czwartek, 15 grudnia 2016

Zotter Mitzi Blue Softly Falls the Snow ryżowo-kokoswa z wiórkami i chipsami kokosowymi z dyskiem z białej czekolady z cynamonem i olejkiem pomarańczowym

Po Zotter Mitzi Blue Starry Sky zupełnie odechciało mi się białych czekolad, zwłaszcza białych ryżowych. W dniu degustacji dzisiaj opisywanej, do szuflady z czekoladami szłam jak na ścięcie, co ostatnio zdarza się naprawdę rzadko. Kupione, zapłacone? No, to spróbować trzeba. I sama nie mogłam uwierzyć w to, że tak podchodzę do jakiegokolwiek Zottera, ale ostatnimi czasy wiele razy samą siebie bardzo zaskoczyłam.

Zotter Mitzi Blue Softly Falls the Snow to czekolada ryżowo-kokosowa z wiórkami i chipsami kokosowymi z dyskiem z białej czekolady z cynamonem i olejkiem pomarańczowym.

Po otwarciu folii, a nawet jeszcze przed zrobieniem tego, poczułam wyrazisty i mocny kokosowy zapach. Kiedy zbliżyłam czekoladowy dysk do nosa, wychwyciłam także duet ryżu i cytryny.

Obracając biało-beżowo-szarawą czekoladę z malutkim, bardziej beżowawym krążkiem na środku, doszłam do wniosku, że wydaje się dziwnie sucho-tłusta.

Połamałam, po czym spróbowałam. Rozpuszczała się opornie, ale lepiej niż tylko ryżowa. Było w tym jednak coś niemal obrzydliwego, bo w pierwszych sekundach smak nie nadchodził, a czekolada powoli zmieniała się w tłusto-suchą grudę, z której jakby wypływała woda, uwalniając proszkowość i wręcz poczucie, jakby wyłaniał się z niej jakiś cukier puder.

W smaku, gdy już się pojawił, dominowała słodycz (taka już prawie cukrowa), a dopiero potem kokos. Z czasem kokos na szczęście rósł w siłę, ale aż tak bardzo to nie pomogło, bo słodycz również rosła.
Na szczęście pojawiał się nieco wytrawniejszy posmak "deserku ryżowego", ale i tak było słodko-mdło.
Dopiero wiórki i chipsy kokosowe wnosiły coś przyjemniejszego, bo były tak podprażone, że przyjemnie chrupały, ale zachowały silną soczystość. Chipsy były jakby wręcz lekko karmelowo-podpalone, ale w sumie... również słodkawe, więc niczego nie przełamały. Przy tej ilości cukru, to wiórek i chipsów wcale tak dużo nie było (nie przebiły się jak należy). Razem z kokosowymi dodatkami pojawiał się kwaskowaty posmak cytryn i muszę przyznać, że nieźle wyszłoby to z wiórkami, gdyby nie smak samej czekolady.
Większą część czekolady uważam za bardzo kiepską.

Malutki dysk na środku trochę poprawił mi humor, bo był po prostu bardziej czekoladowy. Rozpuszczał się jak tłustawy, gęsty krem i mimo silnej słodyczy, był bardzo śmietankowy. Nasiąkł chyba odrobinę kokosem
Czułam w nim całkiem przyjemny akcent cynamonu, a gdy kawałek już prawie znikał, w tle pojawiał się pomarańczowy posmak. Oba dodatki tonęły w słodyczy, ale "pomarańcza" to już w ogóle była niemal do przeoczenia.

Całość okazała się po prostu przesłodzona, przez co żaden z dodatków nie miał okazji zadebiutować. O tyle, o ile cynamon jeszcze jakoś czułam, tak pomarańczy... prawie w ogóle tam nie było - a ja liczyłam na jakieś orzeźwienie! Znaczy, po części się nie dziwię, bo w składzie też jej nie ma... tak, jakby olejek miał załatwić sprawę...
Kokosowo-ryżowa część... to zupełnie nie moja bajka. Oprócz niezadowalającego smaku, miała fatalną konsystencję, więc nie dałam rady nawet połowie.

Rozczarowałam się. Jedyna niezła część, ten pomarańczowy dysk, też nie był tym, na co liczyłam. Oj Zotter, lepiej bierz się za zwykłe czekolady, a z wegańskimi nie kombinuj (jakbym była weganką, wolałabym wcale nie jeść słodyczy, niż jeść coś takiego, mimo że koniec końców traumy po tym nie mam).


ocena: 5/10
kupiłam: foodieshop24
cena: 16 zł (za 65 g)
kaloryczność: 548 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, proszek ryżowy (ryż, woda, olej słonecznikowy), sól), wiórki kokosowe 10 %, syrop fruktozowo-glukozowy, proszek kokosowy 4% (mleko kokosowe, maltodekstryna), pełne mleko w proszku 3%, chipsy kokosowe 1 % (chipsy kokoswe, cukier mascobado, dekstroza, sól), słodka serwatka w proszku, odtłuszczone mleko w proszku 0% *, pełny cukier trzcinowy, wanilia, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), sól, lecytyna słonecznikowa, cynamon, lecytyna sojowa, olejek pomarańczowy

*Nie mam pojęcia, dlaczego tam jest "0%" - przepisałam informacje z opakowania, które są także na stronie. Pisałam z tekstu oryginalnego, nie tłumaczenia.

21 komentarzy:

  1. Nie lubię białych czekolad. Są dla mnie fafluchami bez smaku i wyrazu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to powinnaś spróbować białą Domori, Original Beans albo Wiellie's Cacao. Mają nuty i to konkretne. ;)

      Usuń
  2. Ta czekolada ma w sobie tyle dobra, że tym bardziej boli, że te wszystkie dodatki są w niej takie... płaskie, a czekolada jest po prostu słodka i tyle. A mogło być naprawdę ciekawie bo połączenie lekkich, rześkich cytrusów z słodkim, tłustym i zamulającym kokosem... no czy to nie brzmi super?
    Za to wygląd czekolady i opakowania na 6 z plusem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi, jak najbardziej! Tylko właśnie nie wiem o co chodzi, że to połączenie zawsze przesładzają, gdzie i czego bym nie próbowała.

      Usuń
  3. Nawet najlepsze białe nie maja tej magii, co prawdziwe czekolady robione z miazgi. Czas porzucić białą stonę mocy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, czas po prostu wykończyć zapasy z tamtego sezonu i teraz po biel sięgać tylko w wykonaniu mistrzów, jak np. Domori. Recenzja już w styczniu. :P

      Usuń
  4. charlottemadness15 grudnia 2016 13:29

    Widziałam ją kiedyś w Kuchniach Świata,kiedy to wprowadzili "ma próbę" Zottery,czy ludzie bd. kupowali.Wydawała się mi wtedy nijaka i jednak się nie myliłam. :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Kompletnie smak nie dla mnie, tak samo jak i forma czekolady.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaklepałam ją... Starry Sky też... Nie wiem po co :P Zwłaszcza, że pewnie zjem ją dopiero latem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Słabo wyszła :/ Ten olejek pomarańczowy nam tam nie pasuje ale skoro go nie czuć to dla nas tylko lepiej ;) Choć i tak widać, że szału nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może brak pomarańczy dla Was na plus, ale i tak radzę trzymać się z daleka. :P

      Usuń
  8. Dziwna ta czekolada,ale ma ładne opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wodnistość skojarzyła mi się z wegańską czekoladą iChoc. Łatwo mogłam to sobie wyobrazić. Przy czym mam wrażenie, ze przy te serii czekolad to najlepiej wychodzą te małe dyski a cała reszta to mocna średniość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jestem ciekawa, czy jest to robione świadomie i z premedytacją.

      Usuń
  10. No to dziś utrzymam tendencję sinusoidalną: ble - mniam - ble. Szkoda, że kończę tą. Mogłam sobie przezornie zostawić na finisz Bellaroma. Lajf is brutal :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by się spodziewał, że pod białą z wiórkami będzie "ble"?! xD

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.