wtorek, 28 listopada 2017

Jakub Piątkowski Czekolada Brazylia 65 % ciemna

JP Czekolada z Wybrzeża Kości Słoniowej, która okazała się aromatyzowana nibsami z Brazylii zaintrygowała mnie, sprawiła, że nie mogłam przestać myśleć o propozycji tej marki z Brazylii właśnie. Byłam ciekawa, czy pewne akcenty wychwycone w tamtej pochodzą właśnie z brazylijskiego kakao.

Jakub Piątkowski Czekolada Brazylia 65 % to ciemna czekolada o zawartości 65 % kakao z Brazylii.

Po otwarciu poczułam intensywny zapach - smakowity, ale z dziwnymi zapędami. Czułam tu na pewno migdały i orzechy, ale w takim wydaniu... że mimo, że zapach nie był pieczono-prażony czy coś, migdały wydały mi się pieczone. W dodatku wychwyciłam jeszcze jakby smażone orzeszki ziemne...? Nie, to nie pasowało. Nagle zorientowała się, że czuję pieczone ziemniaki, może fasolę... coś w grzybowych klimatach? Trochę mnie to zszokowało.
Ta nuta została jednak w dużej mierze "uczekoladowiona" miodowo-makową słodyczą łazanek z takową masą lub kutii.

Przy łamaniu ciemnej tabliczki o nieco chłodnym odcieniu usłyszałam pełny trzask, który podtrzymał skojarzenie z gęstym daniem z makaronem.
W ustach rozpływała się łatwo, nie za szybko i w kremowy, nietłusty sposób, jakby odsłaniając "kryształowy pyłek", trochę szorstko.

Od pierwszego kęsa poczułam niemal miodową słodycz masy makowej, a więc nie taką czysto słodką, a trochę przyprawioną, do której błyskawicznie dołączyła wytrawna gorzkawość.

Gorzkawość, nie zaś mocna gorzkość, zdominowała kompozycję ziemistymi klimatami, w których dość szybko pokazały się ziarna kawy, takie rozmokłe fusy, a nie zaparzona kawa do picia. Ziarna, fusy - to jest to. I właśnie od nich odchodziła lekko orzechowa nuta...

...spod której jednak raz po raz przebijały się bardziej soczyste, nieco egzotyczne akcenty. Pierwsze sekundy soczystości przyniosły mi na myśl sok marchwiowy, jednak z czasem ustępował on miejsca słodkim owocom... może bananom i brzoskwiniom?

Wspomniana już orzechowa nuta niewiele miała w sobie z pieczenia z zapachu. To były nieprażone migdały, może orzechy włoskie i na pewno surowe orzeszki ziemne o wręcz fasolowym smaku. I od tego jednoznacznie wychodził posmak fasolowo-grzybowy. Mieszał się z ziemistymi ziarnami kawy, nadawał dość słodkiej czekoladzie jeszcze bardziej wytrawnego wyrazu. Za sprawą lżejszych nut pomyślałam też o makaronowym daniu.

Od niego, dzięki słodyczy, już blisko było do zamknięcia kręgu, bo słodycz masy makowej dobrze się w to wpisała. Na koniec jednak słodycz została trochę rozpędzona, gdyż znów narastał fusiasty smak ziaren kawy.

Po czekoladzie na długo pozostawał zaskakująco jednostajnie wytrawny gorzkawy posmak. Nie była to żadna cierpkość czy przesadna gorzkość, a wyważona gorzkawość.

Całość wydała mi się interesująca. Ta czekolada grała skojarzeniami, nie odsłaniając zbyt jednoznacznych, ordynarnych smaków. Spodobały mi się też te leciutkie marchwiowo-owocowe akcenty. Fusiastość kawy skojarzyła mi się z Akesson's 75 % Forastero Brazil, jednak Akesson's zdecydowanie wygrywa bardziej likierowo-herbacianymi klimatami. JP Czekoladzie było bliżej do strączkowo-grzybowego Pralusa Bresil Forastero 75 %. JP Czekolada była mniej palona, a przez to o innym charakterze. Nie umiem ich lepiej porównać, ani wybrać smaczniejszej, ponieważ... obie były przepyszne.
A czy brazylijskie kakao mogło tak naaromatyzować posmakiem pieczarek JP Czekoladę z Wybrzeża Kości Słoniowej? Po dzisiaj opisywanej nie wydaje mi się, ale... kto to wie?


ocena: 9/10
kupiłam: jpczekolada.com
cena: 17,50 zł (za 50g)
kaloryczność: nie podana
czy znów kupię: mogłabym

Skład: zmielone ziarno kakao, nierafinowany cukier trzcinowy

8 komentarzy:

  1. Ciekawa, już się szykuję na ostatnia recenzję z tej serii :)
    Ostatnio miałem okazję porónac Madagaskar Akessons z JP, no obie pyszne, ale inne. Obie mają tę cytrusowość, ale A. jest jakby bardziej w cytrynę i ma jeszcze takie poważne, jakby ziemisto-palone nuty, JP jest radośnie, słonecznie owocowa - zupełnie inne nastroje, ale na żadnej się nie zawiodłem, zdecydowanie najwyższa półka, rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba dla mnie za mało kakao ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często przy tej jakości niska zawartość nie przeszkadza tak bardzo.

      Usuń
  3. Fajne zapachy + dziwne rzeczy odnalezione w smaku. Interesująca czekolada i z chęcią bym jej spróbowała :)

    Przy okazji pomyślałam o nadchodzących świętach. Na stole stanie micha makiełków i znów pod koniec wieczoru mama będzie musiała całość dopchnąć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te problemy obchodzących święta... A ja sobie tylko korzystam z ciekawostek, jakie pojawiają się w sklepach i zawsze z Mamą musimy sobie łazanki z makiem i bakaliami zrobić, mniam.

      Usuń
    2. Boże Narodzenie jest fajne, bo ma magiczny klimat (i można się schlać w miłej atmosferze :P). Odpuszczam za to Wielkanoc, bo nie chce mi się żreć rano żuru, a potem siedzieć cały dzień u mamy.

      Usuń
    3. Ja w nawet nie bardzo wiem o co w Wielkanocy i tradycjach na to święto chodzi. xD
      Klimat? No dobra, lampki i tego typu odpustowe rzeczy mają coś w sobie.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.