Luximo Premium Czekolada mleczna z orzechami pistacjowymi i karmelizowanymi orzechami laskowymi to czekolada o zawartości 32 % kakao produkowana przez Millano-Baron dla Biedronki.
Po otwarciu poczułam smakowity zapach słodkiej mlecznej czekolady z orzechami, w której był pierwiastek kojarzący się z pistacjowym marcepanem.
Czekolada nie stawiała oporu już przy łamaniu, lecz nie topiła się w rękach. Zaczynała to robić dopiero w ustach - raczej szybko, ale nie błyskawicznie, a w tłustawy, kremowy, idealnie gładki sposób, odsłaniając dodatki. Kawałków było mnóstwo, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Nie były mikroskopijne, konsystencję miały chrupiąco-miękkawą, świeżą. Jedynym, ale za to ogromnym, zarzutem jest to, że "karmelizowane orzechy laskowe" okazały się grudkami chrzęszczącego cukru, spod którego orzechowych drobinek prawie nie czuć. Karmelu też nie.
Nie ideał, ale zadowalająca czekolada, którą można by dopracować bez specjalnego podwyższania kosztów. Może jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, ale swoją część zjadłam prawie ze smakiem - w końcu tak rzadko trafiają się czekolady z pistacjami (Mama zdanie miała podobne).
ocena: 6/10
kupiłam: Biedronka
cena: 2,99 zł (chyba)
kaloryczność: 535 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie
Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa, odtłuszczone mleko w proszku, pistacje 4%, karmelizowane kawałki orzechów laskowych 0,5% (cukier, orzechy laskowe 20%, laktoza, karmelizowany syrop cukrowy, tłuszcz palmowy, syrop glukozowy), lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii, aromat naturalny
Widziałam ją w Biedrze, ale wydała mi się nudna a ilość pistacji a tym bardziej orzechów laskowych dość mała i odłożyłam ją na półkę ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że miałam tylko dwie kostki (moja część, reszta była Mamy), też bym minęła ją w sklepie.
UsuńPo przeczytaniu recenzji u Olgi napaliłam się na nią, ale chyba dobrze, że nie widzę jej w Biedronce. Pewnie zawiodłabym się nią.
OdpowiedzUsuńBTW, słyszałaś o nowych czekoladach Grossa?
Pewnie tak.
UsuńNie. Jakie to?
Wchodzą od jutra. W gazetce pokazali ciemna z chilli, z truskawkami, mleczną (może jakaś nugatową? Na opakowaniu było widać laskowce ;P) i 95%, ale nie jestem do niej przekonana po 81% z odpadem kakao.
UsuńTe czekolady to najprawdopodobniej będzie oferta chwilowa. Co do J.D.Gross 81% - jadłam kilka lat temu i wówczas była bardzo dobra... Czyżby coś pokombinowali? Cena wzrosła ;/
UsuńO, chili i truskawę muszę dorwać! Ciekawe, czy zostaną na dłużej, czy tylko raz rzucą.
UsuńMam 81 %, ale nie wiem, czy sprzed zmiany czy nie. Się zobaczy! A te... Chili chyba jeszcze dziś zajdę i w ciemno zrobię zapas, a reszcie się przyjrzę, jak tam ich skład.
UsuńTo chyba chwilowa - świąteczna oferta.... w moim Lidlu nawet ich nie ma.
UsuńCo do czekolad J.D.Gross to teraz na opakowaniu widnieje napis "Fin Carre" - wcześniej nie było.... co do smaku to czasem można trafić na "wadliwą" tabliczkę lub partię.
O nie! O Fin Carre słyszałam same złe rzeczy, więc teraz to mam doła.
UsuńCo ja napisałam!!! Nie Fin Carre tylko Fairtrade ;/ Mój mózg lubi upraszczać co nie zawsze dobrze wychodzi.... przepraszam
UsuńHaha, nie stresuj mnie już tak nigdy więcej! Byłam gotowa na dniach lecieć do Lidla po zapas "jeszcze starych, tych nie Fin Carre". Ojej, Fin Carrom to do Fairtrade daleko. :P Uf, to nawet lepiej (pewność, że dbają o składniki itp.) Kamień z serca (i przynajmniej dziś rano sprawiłaś mi miłą niespodziankę).
UsuńPrzepraszam. Nie chciałam przysporzyć Ci palpitacji serca :* Sprawiać miłe niespodzianki? Lubię jak najbardziej, tylko następnym razem lepiej bez wcześniejszych nerwów ;)
UsuńWybaczam. ;) O, z ostatnim zdaniem nie da się nie zgodzić!
UsuńMnie szkoda zwłaszcza strzelającego cukru - nie dziwię się, że Ciebie też zniesmaczył. Czy czułam pistacje? Tego już nie pamiętam, mimo iż czekoladę jadłam niecały rok temu. To musi o czymś świadczyć. Pamiętam tylko, że ogólnie mi smakowała i że przyniósł mi ją Pyszczek.
OdpowiedzUsuńTeraz ofc wrócę do własnej recenzji :P
Szukałam ich u siebie, ale nie mogę znaleźć, a mimo wszystkiego kusi :/
OdpowiedzUsuńTo dziwne... już nawet jak u mnie były, to myślałam, że wszędzie są.
UsuńJuż jakiś czas czaję się czy kupić czekoladę z Biedronki, tej serii. Właśnie wersję z solą albo pomarańczą. Zwykle czekolady z pistacjami mnie rozczarowują, ale z laskowymi bardzo lubię. Tutaj mamy połączenie obu orzechów, a w dodatku widzę, że nie najgorzej wypadła u Ciebie. Spróbuję, bo mimo niskiej oceny 6/10 to i tak nieźle wypadła w ogólnym rozrachunku :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale wiadomo, że od czekolady za 3 zł za wiele nie wymagam.
UsuńPS Jadłam już kilka Luximo (niedługo recenzje) i polecam w sumie miętową. Z solą niedługo otwieram, słyszałam, że jest genialna.
myślę, że mi to dopiero by w takim razie posmakowała! Swoją drogą nie zwróciłam na nią uwagi ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz! Taak, myślę, że mogłaby Ci smakować, ale wątpię, byś była zadowolona z tego cukru. Wątpię, by ktokolwiek był. Dziwny dodatek.
Usuńteraz dałaś mi trochę do myślenia, bo w Ritterce plułam się o podobny zabieg niemiłosiernie ^^" Masz rację... jednak chyba nie będę szukać okazji xD
UsuńNiestety w okolicznych Biedronkach jak ją szukałyśmy to jak na złość nigdzie nie było :/ Teraz o niej zapomniałyśmy, więc znów musimy się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTermin był do listopada (oczywiście jadłam ją wcześniej, tylko dopiero opublikowałam), więc może ich już nie być. Chyba że to stała oferta (nie orientuję się w Luximo).
Usuń