Z nadmorskiego regionu Esmeraldas (północno-wschodni Ekwador) pochodzi bardzo wiele czekolad z tamtego kraju, bo tamtejszy klimat wydaje się ponoć wręcz stworzony dla kakaowców, lecz czułam, że Pacari i tak wyjdzie wyjątkowo.
Pacari Esmeraldas 60 % to ciemna czekolada o zawartości 60 % kakao z Ekwadoru, z regionu Esmeraldas.
Po otwarciu uderzył bardzo intensywny zapach, będący słodkim połączeniem ziemi i rozgrzanych drzew z egzotycznym miksem owoców. Wśród nich znalazły się słodziuteńkie banany i nektarynki, ale także coś cytrusowego. Doszukałam się w tej kompozycji czegoś podfermentowanego, podpowiadającego wino (?) i tak ciepło-słodkiego (prażonego?) - coś miodowo-karmelowego.
Kompozycja zapłonęła za sprawą palono-suszonych smaków, przynoszących mnóstwo ciepła: w którego można się cudnie ogrzać (poczucie jak w przytulnym miejscu zimą przy kominku), ale i ciepła tropików.
W tym czasie roztaczał się także smak podfermentowany, ziemisty. Najpierw tylko lekko się zaznaczył, ale później zarysował smakowitą bazę. Owocowe nuty trochę się z nim zeszły, tworząc nie za słodkie, ale i nie wytrawne wino - bardzo aromatyczne, lekko kwiatowe?
Końcówka robiła się bardziej gorzka, wytrawniej winno-ziemista, podfermentowana i fusiasta. Nuty te zlepiała smakowita, złożona słodycz.
Czekolada okazała się szokująco wyważona, ale... właśnie była przeciwieństwem stateczności. To szał przeogromnej słodyczy miodu, bananów, nektarynek i charakterności ziemistej bazy o zapędach winno-roślinnych. Prażoność nie za mocna, a jednak obecna... poczucie pozytywnego zasłodzenia, mnóstwo soczystości, a jednak wciąż na poczekaniu naturalnie przełamywane.
Wszystkie nuty wyszły w jak najbardziej moim stylu, tabliczka pokazała, że i słodka 60-tka może mieć pazurki... nie. Szpony.
Z Pacari o niższej zawartości od razu przypomniała mi się Pacari Manabi Ecuador 65 %, która również miała wiele owocowych nut, była słodka, a jednak z charakterem. Tamta jednak jakby bazowała na mango. Dwie były więc przecudowne, w nieco podobny, ale jednak inny sposób.
ocena: 10/10
kupiłam: dostałam od pacari.pl
cena: 16 zł (za 50g)
kaloryczność: 582 kcal / 100 g
czy znów kupię: może kiedyś
Skład: miazga kakaowa 54,70%, cukier trzcinowy 40,8%, tłuszcz kakaowy 4%, lecytyna słonecznikowa 0,5%
Bardzo fajna, ale mogliby w końcu przejść do "złotego" standardu 70% :)
OdpowiedzUsuńPełna zgoda! Mam wrażenie, że tylko limitki łaskawie robią 70 %, a szkoda.
UsuńRaw też robią 70%.
UsuńAle miałam na myśli zwykłe.
UsuńWydaje się ciemną czekoladą dla mnie. Wino, słodycz i żadnych postrachów posmakowych. Muszę jednak zapytać, czemu miód i karmel to szlachetne rodzaje słodyczy?
OdpowiedzUsuńJa je po prostu tak odbieram. Są takie głębokie w smaku, np. pomyśl, jak smakuje palony karmel czy np. miód gryczany, malinowy, a taki chamski, biały cukier.
Usuń