środa, 10 czerwca 2015

lody na patyku Movenpick Macao Vanilla

Co roku mam ochotę na inny typ lodów. W tym, albo jeszcze mi się ta chęć nie określiła, albo po prostu mam ochotę na lody smaczne. Obojętnie jakie konkretnie, ale ważne, żeby były smaczne. Kubeczki, patyki, pudła - bez znaczenia. Jednak oczywiste chyba jest, że nie spieszy mi się do kupowania ogromnych porcji firm, których nie znam, albo które kiedyś tam próbowałam (i nie pamiętam dobrze). Movenpick kusi mnie od paru tygodni. Nie na tyle, żeby wydać kilkanaście złotych na całe opakowanie, ale z chęcią przyjrzę się ich ofercie. Na mojej drodze do skosztowania produktów tejże firmy, stanął na szczęście lód na patyku, czyli wersja w sam raz, na raz. 

Movenpick Macao Vanilla, to lody o smaku wanilii Bourbon w czekoladzie mlecznej. Wanilia, burbońska, czy jakakolwiek inna, jest w składzie, więc tym bardziej czuję się zachęcona. To, że w lodach waniliowych jest ona obecna, to bardzo dobry znak. 


Otworzyłam, powąchałam. Konkretnego zapachu nie poczułam, ale z lodami tak już czasami bywa, szczególnie z tymi w czekoladzie właśnie.

Zaczęłam, tradycyjnie, od zgryzienia czekolady. Od raza poznałam smak właśnie czekolady mlecznej, nie zaś polewy, którą często można spotkać w lodach. Tu miałam do czynienia z czystą czekoladą: dość słodką, jednak zdecydowanie stonowaną. Nutka kakao była przyzwoicie silna, chociaż i mleczności nie zabrakło. Rozpuszczała się dość szybko i z każdym kolejnym odgryzionym kawałkiem utwierdzałam się w przekonaniu, że wbrew pozorom, mleczny posmak jest o wiele słabszy, niż się spodziewałam. W ogóle, czekolada była mniej słodka, niż myślałam. Pozytywne zaskoczenie, nie ukrywam, chociaż gdyby miała być tak przyjemnie słodka, jak w Magnumach, też bym nie była rozczarowana. Warstwa ta była momentami dość gruba, a czasem bardzo, bardzo cieniutka. 
W końcu jednak, przeszłam do głównej części, czyli samego waniliowego loda. Był bardziej rzadki, niż gęsty (nie był rozwodniony, ani nawet zbyt rzadki) i rozpuszczał się dość szybko. Po paru chwilach dotarło do mnie, dlaczego lód nie był gęsty (jak to się spotyka w lodach na bazie śmietany kremówki). Otóż Movenpick został zrobiony na bazie mleka. Czego zabrakło mi trochę w czekoladzie, miałam pod dostatkiem w masie lodowej. 
Zdecydowanie mogę powiedzieć, że na bazie krowiego mleka, co było dość silnie czuć w smaku. Obok słodkiej wanilii bowiem, czułam tutaj element krowiego wręcz posmaku.
Lód ten był bardzo mleczny i słodki.

Wszystko wygląda pięknie, jednak ta słodycz nie była do końca waniliowa. Fakt, lody bez wątpienia są waniliowe, jednak wciąż za mało waniliowe, nawet czarnych kropeczek było stosunkowo mało. Wiem jednak, że (naturalnego!) aromatu nie pożałowali, bo kiedy czekolada zniknęła, wanilią pachniało tak, że z chęcią kupiłabym takie perfumy. 

Smaczne, mleczne lody waniliowe z przyzwoitą czekoladą, do której mam jednak zastrzeżenia w sprawie jej grubości. Stanowczo za drogie.


ocena: 8/10
kupiłam: Tesco
cena: 4.29 zł
kaloryczność: 341 kcal / 100 g, lód (120 ml / 74 g) - 254 kcal
czy znów kupię: może, ale tylko w promocji

22 komentarze:

  1. Rzeczywiście grubość nie powala, co widać nawet na zdjęciach. Smak waniliowy lubię, ale nie wydałabym na tak zwykłe lody ponad 4 zł, ponadto kształt mnie nie przekonuje. Jeśli pojawią się w promocji (a chyba jeszcze nigdy nie widziałam, żeby były) albo ktoś mi kupi, to przetestuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby wszystko fajnie.. Tylko cena. Gdyby był o połowę tańszy byłabym w stanie wybaczyć mu lekkie niedociągnięcia. Ale za taką cenę (jak na loda na patyku).. To nie ma zmiłuj! Łaskawa jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj nie patrzę na cenę, a od lodów na patykach to nie oczekuję zbyt wiele. :P

      Usuń
  3. Jakoś lody na patyku nigdy nas nie kręciły raczej przepadamy za tymi w kubeczkach i to litrowych xD A Movenpick to już w ogóle nigdy nie próbowałyśmy :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie wolę waniliowy smak loda niż mleczny więc jestem trochę rozczarowana... Poczucie to potęguję fakt, że czekolada taka trochę biedna. Za taką cenę to ona powinna być gruba na parę centymetrów, dodatkowo śpiewać i tańczyć. :D Szkoda, chyba jednak jak już chwycę za takiego klasyka czyli waniliowy lód+mleczna czekolada to jednak wybiorę Magnuma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magnum jest zdecydowanie lepszy, tylko ma ten minus, że jest tłusty. Muszę spróbować jeszcze tych lidlowych podróbek.

      Usuń
  5. Chyba jadłam lody tej firmy, ale tylko w pudełku. Te na patyku planuje kupić już od zeszłego lata, ale jak widać na razie na planach pozostało. Brzmią obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są smaczne, fakt, ale warto polować na promocje (o ile się zdarzają).

      Usuń
  6. Widziałam je ostatnio w TESCO, ale się nie skusiłam :p Jak na taką cenę i na taką markę spodziewałabym się jednak czegoś lepszego, a po recenzji widzę, że bez zachwytu, więc raczej nie kupię :p Ewentualnie jeśli trafi się jakaś promocja ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No proszę. Tego smaku nie widziałem :)

    Do tej pory jadłem tylko migdałową i brzoskwiniową wersję. W zamrażarce spotykam zawsze jeszcze owoce leśne. Ale tego... no, póki co moje oczy nie dojrzały.

    Faktycznie cena nie jest niska, a jeśli ktoś szuka grubej polewy z czekolady, niech za tę samą wartość monetarną wybierze Magnuma. Przynajmniej u mnie one się zrównują.

    Poczekam na promocję, bo oba owocowe z chęcią bym jeszcze raz spożył. Póki co, w zamrażarce, mam kolejne promocyjne sorbety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, ja z kolei brzoskwiniowej nie widziałam.
      Mi Magnum bardziej smakował, mimo, że jest dość tłusty. W ogóle, rzadko decyduję się na lody na patykach bo zawsze czegoś musi im brakować.

      Usuń
  8. Ta czekolada wygląda tak gładko i smakowicie *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ileż razy ja się czaiłam na Movenpicki na patyku... Ich lody pudełkowe bardzo lubię, więc w końcu czas wypróbować mniejsze warianty! :)

    BTW, na moim blogu pojawiły się swego czasu czekolady Movenpick :D http://theobrominum-overdose.blogspot.com/search/label/M%C3%B6venpick

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei pudełkowe dopiero zaczynam testować! :D Kawowe już jadłam, pistacjowe z białą czekoladą - czekają w zamrażarce.

      Hm, strasznie zazdroszczę Ci tych czekolad. Zastanawiam się, czy da je się jakoś skądś sprowadzić... popytam w jednym sklepie z niemieckimi produktami.

      Usuń
    2. Ja nie próbowałam wielu smaków - nawet teraz z głowy nie umiem sobie przypomnieć jakie, ale wiem, że mi przypasowały :D.

      Były kiedyś w Lidlu. Nie wiem, czy aż tak bardzo godne pozazdroszczenia :)

      Usuń
    3. Godne, bo niedostępne dla ogółu. :P Mogłyby częściej w Lidlu bywać, ale wtedy pewnie tę tajemniczość, zagadkowość (dla mnie) by straciły.

      Usuń
  10. Nie do końca rozumiem fikuśny kształt tego loda. No ale ja to się muszę zawsze przyczepić do jakiejś drobnostki, w sumie wszystko jedno. Wygląda nawet zabawnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to miało być ich logo, czy coś? :P W każdym razie, strasznie niewygodnie zgryzało się czekoladę.

      Usuń
  11. Fajny mają kształt ;) Ja jadłam tylko Movenpic w rożku i były obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w zamrażarce! To mam nadzieję, że się ma nich nie zawiodę.

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.