środa, 5 sierpnia 2015

lody Oreo 185 ml

Nie mam zamiaru kolejnego wpisu zaczynać narzekaniem, że w mojej okolicy nie ma praktycznie nic*. 
...Dziś ponarzekam na coś innego. Kiedyś, w monopolowym na moim osiedlu pojawiły się lody Oreo za jedyne 3 zł. Ze spróbowaniem długo nie czekałam, a potem poszłam zrobić zapas. Co z ceną? Wzrosła trzykrotnie! A potem lody w ogóle zniknęły. 
*Albo jest wtedy, gdy już nie chcę. Np.: szukam czegoś, szukam - nigdzie nie ma. Przepłacę w innym mieście, albo odechce mi się - jest wszędzie.
Na szczęście, w innych miastach są i mają się dobrze, dlatego właśnie o nich dzisiejszy wpis. 

Będąc na wyjeździe i widząc je w Almie, po prostu nie mogłam ich nie kupić. "Ja je znowu zjem!" i koniec, kropka. 
Zaraz po wyjściu ze sklepu wieczko zostało przeze mnie usunięte, a moim oczom ukazała się... łopatka?! Nie wiem, po co to dodali, bo jeść się tym wygodnie nie da; lepsza byłaby łyżeczka (dobrze, że były w sklepie).

Same lody, na szczęście, bez "poprawek". Lody Oreo 185 ml (87 g): śmietankowe, z kawałkami herbatników Oreo, brzmi dość pospolicie, a jak smakuje? 
Są śmietankowe, a co za tym idzie, bardzo słodkie. Nie przypominają przesłodzonego kremu z markiz Oreo. Jest to smak śmietanki do kawy (której nie używam, ale w formie lodów - czemu nie?), lekko tłustej i dość mlecznej. Trochę jakby rozwodnione, ale tylko troszeczkę, czepiam się szczegółów. Ogólnie smaczne, masa dość miękka, więc problemów z wbijaniem plastikowej łyżeczki też nie było.


Kawałki kakaowych ciasteczek są lekko wilgotne, jednak ani trochę nie przypominają mokrej papki. Rozpuszczają się w ustach wraz z lodami, może trochę wolniej. Dodają lekkiej goryczki i namiastkę czegoś na wzór słonawego posmaku, co stanowi świetny kontrast do słodkich lodów.
Wielkość ciastek jest różna - bardzo malutkie i trochę większe, całych ciastek nie ma jednak co szukać. Są rozmieszczone nierównomiernie, w całym kubeczku, a nie tylko na wierzchu. "Waniliowego" kremu z Oreo jakoś nie wyłapałam... tych herbatników było na to za dużo, a lody same w sobie były zbyt słodkie - całe szczęście (bo nie cierpię tego kremu)!

Podsumowując, lody zjadłam ze smakiem, jak w sumie większość (tych dobrze zrobionych) produktów w stylu cookies&cream. Nie jest to nic wybitnego, ale bardzo w porządku, szybko chłodząca przekąska, warta polecenia. 


ocena: 8/10
kupiłam: Alma
cena: nie pamiętam, pewnie coś koło 5 zł
kaloryczność: 123 kcal / 100 ml
czy znów kupię: tak

Skład: mleko odtłuszczone (odtworzone), herbatniki kakaowe z nadzieniem o smaku waniliowym pokruszone w małe kawałki (mąka pszenna, cukier, tłuszcz i olej roślinny, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu 4,6%, skrobia pszenna, syrop glukozowo-fruktozowy, substancje spulchniające (węglany potasu, węglany amonu, węglany sodu), sól, emulgatory: lecytyna sojowa, lecytyna słonecznikowa, aromat (wanilina)), śmietanka 18%, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy, cukier, mleko zagęszczone odtłuszczone, serwatka w proszku (z mleka), emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma guar), aromat

25 komentarzy:

  1. Chciałam je ostatnio kupić, ale miałam wątpliwości. Teraz już nie mam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie ja oceniłam te lody. Smaczne, poprawne, ale niczym się za bardzo nie wyróżniają, oprócz ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż ja cierpię na brak lodów cookies&cream w moim mieście... to i na cenę aż tak nie narzekam. ;P

      Usuń
  3. Jak u mnie były te lody i jeszcze inne smaki z tej serii to ja nie kupowałam bo mi migdały dawały się mocno we znaki a teraz gdy od m-ca żadnego bólu,zapalenia gardła lody chcę jeść i co bida z nędzą nie ma ich kurcze pojadę do Wrocławia i najem się ich po kokardki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, też się zawsze niedostępnymi rzeczami u mnie opycham na wyjazdach!

      Usuń
  4. Za pierwszym razem, mimo ogromnej miłości do Oreo, i wszystkich innych jego form, lód mi nie smakował. Po jednej łyżeczce oddałam Tacie, który siedział akurat obok mnie. Po tej recenzji zrobię chyba jeszcze jedno podejście. Z tej serii i tak dla mnie wygrywa kubeczek z Daimem. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też nic nigdy nie ma, lub pojawia się, po dłuuugim czasie. Denerwujące, ale cóż zrobić. Tych z chęcią bym spróbowała, z resztą jak każdych z tej serii, ale czuję, że przyjdzie mi jeszcze poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i się nie zgadzamy. Dla mnie to nie lody, tylko ciastka z opłakanym procentem loda, na dodatek owe lody są marnej jakości. Całość nie dorasta ani do rożka Oreo, ani wersji na patyku. Ode mnie poleciało 2 chi albo 2 ze wstążką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mnie to nie dziwi! Z czasem i te wypisane wrzucę, bo na patyku w zamrażarce siedzi już od dawna.

      Usuń
  7. Ja je bardzo lubię i już niedługo i u mnie będzie recenzja. Dziwi mnie tylko że aż do Almy musiałaś jechać aby je kupić. U mnie są w co 2 sklepie ;) szczególnie w tych dużych

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam je! Zdecydowanie 10/10 ja dla mnie ;) Najlepszy ze wszystkich małych kubełków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nie taki najlepszy. :P
      Jadłaś już dużą wersję? Tamta to by Ci smakowała dopiero!

      Usuń
    2. Niestety nie, w moim Piotrze i Pawle ich nie ma, a są tylko te kubełkowe, mini wersje.

      Usuń
  9. Raz kupiłyśmy i smakowały nam na tyle, że zakupu nie żałujemy ale na drugi raz już nas jakoś nie kuszą :) Natomiast lepsze są od wersji Milki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bleh, Milki spróbowałam od mamy tylko łyżeczkę i pamiętam, że mi w ogóle nie smakowały.

      Usuń
  10. Lód jest bardzo dobry - dla mnie, która za śmietankowymi nie przepada raczej to duży komplement dla tego pudełka. :D Dodatki ciastek fajne tylko jest to raczej ciastko z lodem, bo ilość tych kawałeczków jest ogromna. :D Dlatego słabo czuć samego loda, a bardziej dominują ciastka. Jak mówiłam dla mnie to plus, bo śmietankowych lodów nie lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i lody są kiepskiej jakości, więc tak, dobrze, że ciastek jest więcej. :D

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że to jedyny powód dlaczego mi smakowały. :D

      Usuń
  11. Zgodzę się z wyjątkowo niską oceną :P 8/10 TYLKO dlatego, że półlitrowiec jest o te dwa stopnie lepszy. Maluch jest dla dzieci. Jak zestaw Happy Meal, by malec też miał swoje niebo w gębie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bleh, Happy Meal - dobry posiłek dla małego tłuściocha. xD
      To porównanie mi nie pasuje; te lody są smaczne! ;P

      Usuń
  12. Oreowych lodów nie jadłam jeszcze żadnych, ale kurczę wszystkie wersje mnie czymś kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz od razu wielkie pudło, lepsze od tego małego. ;P

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.