Ten mały, otwarty świat, dzięki któremu w polskich restauracjach obok schabowego funkcjonują bruschetty, zamiast grzanek, w deserach same puddingi i creme'y brulee, tudzież, bardzo polskie brownie. A czasem nawet kilka sztuk, wtedy mamy typowo polskie brownies. Dzisiaj przedstawiam Wam dulce de leche, a każdy typowy Polak pewnie pokiwa głową ze zrozumieniem.
Dobra, mam nadzieję, że wyłapaliście ironiczny ton wstępu. Nie mam nic przeciwko niepolskiemu jedzeniu, wręcz przeciwnie - właściwie nie lubię polskiej kuchni, ale śmieszy mnie udawanie poprawnej wymowy i zastosowania niektórych nazw potraw. O czym właściwie jest ten wpis? O tym, jak to usłyszałam w Piotrze i Pawle "o, malutkie duls de liki, szkoda że takie drogie" (rozmowa dwóch dziewczynek), a następnie wytężyłam wzrok. Spoczął on na zamrażarce, gdzie stało jedno, jedyne, specjalnie czekające na mnie, opakowanie 4 smaków lodów Haagen-Dazs, w tym, jedne o smaku Dulce de Leche, czyli opisywane dzisiaj. Czym jest Dulce de Leche? Znaną wszystkim słodką masą - kajmakiem. Powiedzmy... właściwie to hiszpański deser, mający przypominać krówkę (kajmak jak nic).
Haagen-Dazs Dulce de Leche to karmelowe lody z karmelowym sosem. Brzmi zwyczajnie, prosto i smacznie. Czy takie są te lody? Czy będę żałowała, że mam tylko 100-mililitrowe (87 g) opakowanie? (Kupiłabym duże w ciemno... gdybym gdziekolwiek je znalazła).
Otworzyłam i dotarły do mnie dwie rzeczy: cudny, słodko-śmietankowy karmelowy zapach i to, jak malutkie jest opakowanie. Beżowa masa lodowa tu i ówdzie poprzecinana złocistym sosem.
Pierwsza łyżeczka weszła z ogromną łatwością. Lody były miękkie i delikatne, a gdy zaczęły rozpuszczać się w ustach, dotarło do mnie, jak puszyste i gęste jednocześnie są. To jest właśnie zaleta śmietany kremówki - lody nie są twarde jak kamień, ale nie można ich nazwać rzadkimi, są wystarczająco treściwe.
W smaku... bardzo słodkie, jak na haageny, ale nie jest to przecukrzenie, a po prostu przyjemna słodycz. W dodatku waniliowo-karmelowa słodycz, z naciskiem na to drugie. Taki nieco maślany karmel. Pyszności. Szkoda tylko, że waniliowa nutka pochodzi tylko z aromatu, bo jej szczypta byłaby tu mile widziana, ale i tak nie mogę narzekać.
Sosu karmelowego było równie mało, jak samych lodów, ale w proporcjach wystarczających. Cienkie, zakręcone linie przecinające masę lodową, a także większe plamki gęstego karmelu były raczej równomiernie rozmieszczone. W smaku sos był czysto karmelowo-maślany, a co za tym idzie: bardzo słodki. Przypominał mi mleczną krówkę, taką barrrdzo ciągnącą, chociaż on nie zaklejał zębów, a rozpływał się.
Sos świetnie podkreślał smak samych lodów, był zwieńczeniem karmelowej całości. Żałuję, że nie miałam okazji jeść większej wersji, ale muszę przyznać, że ten akurat smak jest na tyle słodki, że w sumie taka porcja mi wystarczyła. Tak, gdybym mogła, pewnie zjadłabym duże opakowanie na raz, ale i po tej nie czuję się pokrzywdzona.
Zabrakło mi w nich posmaku palonego karmelu... Nie jadłam deseru dulce de leche, ale z opisu lodów "karmelowe z karmelowym sosem" można by się spodziewać właśnie tej chociaż minimalnie palonej nuty. Pyszne i dobre jakościowo, ale mogłoby być jeszcze lepiej.
ocena: 9/10
kupiłam: Piotr i Paweł
cena: 26.99 zł (za 4 szt. w opakowaniu)
kaloryczność: 307 kcal / 100 g, lód ( 100 ml / 87 g) - 267 kcal
czy znów kupię: raczej nie, jeśli chodzi o czteropak; tak jeśli chodzi o ten smak
Skład: świeża śmietana, zagęszczone mleko odtłuszczone, zagęszczone pełne mleko, żółtko jaja, syrop glukozowy, olej kokosowy, sól, naturalny aromat waniliowy, substancja żelująca: pektyny, emulgator: lecytyna sojowa.
Skład: świeża śmietana, zagęszczone mleko odtłuszczone, zagęszczone pełne mleko, żółtko jaja, syrop glukozowy, olej kokosowy, sól, naturalny aromat waniliowy, substancja żelująca: pektyny, emulgator: lecytyna sojowa.
Gdy moja Babcia piecze kajmak, zawsze wyjadam jej masę kajmakową i wylizuję garnek :D
OdpowiedzUsuńKolejne niebo na które warto wydać pieniądze ;)
To te lody są wręcz stworzone dla Ciebie!
UsuńMogłabym przysiąc, że jej jadłam, ale z bloga wynika, że jednak nie, no cóż, będę musiała poprawić swój błąd przy najbliższej promocji. Ale ocena zadziwiająco niska jak na Haageny.
OdpowiedzUsuńNiestety, są za słodkie na dychę. A i jadłam ostatnio takie smaki (oczywiście za jakiś czas będą na blogu), że byłoby nie fair w stosunku do nich wystawić więcej. :P
UsuńUwielbiam wszystkie Haageny :) Żałuję tylko, że odkryłam, a w zasadzie skusiłam się na nie tak późno, bo dopiero w ubiegłe wakacje.
OdpowiedzUsuńTego smaku jeszcze nie próbowałam, ale na pewno nadrobię! :)
Ta firma robi zdecydowanie najlepsze lody, jakie jadłam!
UsuńKonsystencja lodów to moje niebo. Nie lubię wodnistych niby lodów, mlecznych sopli.. W których brak jakiejkolwiek kremowości i puchatości :) A smak? Za karmelem pójdę wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńTeż kupowałam w czteropaku - cztery różne smaki. Taki ze mnie typ człowieka, co uwielbia wszystkiego spróbować na mini wersję, niż męczyć się z całością, więc to opakowanko 100ml lodów było idealne dla mnie. :) Fajne wspominam, ciekawie zestawione smaki.
OdpowiedzUsuńOdnośnie błędnego wymawiania przez Polaków nazw zagranicznych przysmaków, chociażby 'tortilla', wielu osobom ciężko się przestawić. Z reguły, odnośnie słów, których jestem pewna wymowy, a ktoś przy mnie się pomyli, to delikatnym żarcie go poprawiam. Średni przynosi to skutek, no ale każdy uczy się przez całe życie, więc jak męska część Polski( no dobra, nie wszyscy) potrafi nauczyć się mówić wyszedłem, a nie "wyszłem", to i z resztą dadzą radę. :D
A niech sobie ''dilejtują'' w komputerach, jak im pewnie podkreśla wszystko na czerwono i nie wiedzą, co jest źle, tylko niech się nie wykłócają, jak się ich poprawia (staram się tak, jak Ty - w żartach), bo i tacy się zdarzają. :P
UsuńZ prawie każdym smakiem Haagenów ma tak, że pomimo ceny ręka świerzbi i chce szukać portfela (niestety to nie lody na mój nastoletni fundusz xD), ale akurat ta wersja mnie nie ciągnie - bałabym się, że będą smakować podobnie do kubeczkowych Daim'ów, a mnie (chyba jedynej?) nie posmakowały :P
OdpowiedzUsuńTo racja, za ten smak lepiej się nie bierz. ;P
UsuńJadłam je, jadłam, ale ten smak nie jest jakiś ''wow''.
OdpowiedzUsuńTo prawda; są lepsze.
Usuńkiedys kupowalam male opakowania ale ogolnie nie ekonomicznie wychodzi :3 ale wtedy bylam niezdecydowanym dzieckiem :D stojącym nad lodowka i mowiacym "o, malutkie duls de liki"
OdpowiedzUsuńmam kochanego brata ogarnął mi duze opakowanie czekoladowych za UWAGA 9,99 :D
Haha. :D
UsuńTo pozazdrościć tylko takich pyszności w takich cenach!
Może karmelowe lody z polewą karmelową brzmią nudno i zwyczajnie, ale ja akurat nie mam nic przeciwko takiej ,,nudzie". :D Karmel kocham i mogłabym używać go zarówno do owsianki jak i polać nim schabowego. Te lody mnie tak kuszą, że szok. To jest jedna z tych rzeczy, które ,,muszę zjeść przed śmiercią" podobnie jak choćby czekolada od Cadbury czy Reese's. :D Nawet cena mnie tak nie odstrasza tylko fakt, że NADAL mam dwa całe pudełka z tygodnia amerykańskiego w lidlu - ciasteczko i masło orzechowe i odziedziczyłam po współlokatorce mieszkającej w pokoju obok jeszcze wielkie pudło Algidy... Teraz bądź tu mądry i to zjedz. :D Muszą być obłędne - wiem, że nie powinno się mówić tak w ciemno, ale to w końcu Haageny, ta nazwa zobowiązuje! :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, a Haagen-Dazs mogą być ewentualnie mniej, lub bardziej obłędne. :D
UsuńTaak, w takim razie po prostu musisz je kiedyś spróbować.
Lubię lody prawie każde i wydaje mi się, że mogłoby być naprawdę smaczne :)
OdpowiedzUsuńhttp://buteleczka-szczescia.blogspot.com/
Skład całkiem dobry, a od kilku dni chodzi za mną zrobienie własnych lodów. Jednak zawsze chciałam tych spróbować i zastanawiam się czy w Tesco znajdującym się niecałe 20 km ode mnie by były. Mama mi wisi czekoladę z Lindt, aczkolwiek mogłabym to zamienić właśnie na te lody. Może niekoniecznie tą wersję smakową, bo za karmelem nie przepadam.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest wiele innych smaków, które powinny być w Tesco.
UsuńWłasnych ja na pewno nie zrobię; za dużo roboty, aczkolwiek gdyby ktoś mi przygotował, z chęcią bym zjadła.
Kajmak uwielbiam, mogła bym jeść sam, lody brzmią pysznie, z chęcią bym spróbowała, szkoda tylko, że są takie drogie ;)
OdpowiedzUsuńZ tą jakością i smakiem dla mnie nie wydają się drogie - są warte każego grosza.
UsuńNajbardziej z pośród całej czwórki nam właśnie ten smak przypadł do gustu :) I po ten na pewno jeszcze z chęcią byśmy sięgnęły ale w dużej wersji :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mi wszystkie haageny smakują. Shit, napisałam ''raczej nie'' w odniesieniu do czteropaka, haha. Duże opakowania haagenów zawsze kupuję w promocji, praktycznie obojętnie mi jest, jaki smak. I do tego na pewno wrócę.
UsuńJa te lody KOCHAM. Dla mnie to najlepszy smak na świecie. Nigdzie nie ma jednak dużych opakowań, patrzę we wszystkich możliwych sklepach i nic😯
OdpowiedzUsuńHm, to ja mam pecha, bo akurat te widziałam gdzieniegdzie, a moich ulubionych smaków już nie.
UsuńMój pierwszy Haagen... nadal czeka ;) Ale niedługo go zjem. Do końca wakacji. Wiem to! Potem, jeśli kupię, to tylko czteropak małych.
OdpowiedzUsuńDo końca wakacji studenckich? :D
UsuńKupiłam raz te mini opakowania i szczerze to wolę takie :D
OdpowiedzUsuńA jak powinno się wymawiać "dulce de leche" ?
''Dulse de lecz'e'' i to ''cz'' to takie miękkie.
UsuńOj nie, inne smaki bardziej mnie pociągają - zwłaszcza, że zabrakło tu paloności.
OdpowiedzUsuń