Nie mam zamiaru kolejnego wpisu zaczynać narzekaniem, że w mojej okolicy nie ma praktycznie nic*.
...Dziś ponarzekam na coś innego. Kiedyś, w monopolowym na moim osiedlu pojawiły się lody Oreo za jedyne 3 zł. Ze spróbowaniem długo nie czekałam, a potem poszłam zrobić zapas. Co z ceną? Wzrosła trzykrotnie! A potem lody w ogóle zniknęły.
*Albo jest wtedy, gdy już nie chcę. Np.: szukam czegoś, szukam - nigdzie nie ma. Przepłacę w innym mieście, albo odechce mi się - jest wszędzie.
Na szczęście, w innych miastach są i mają się dobrze, dlatego właśnie o nich dzisiejszy wpis.
Będąc na wyjeździe i widząc je w Almie, po prostu nie mogłam ich nie kupić. "Ja je znowu zjem!" i koniec, kropka.
Zaraz po wyjściu ze sklepu wieczko zostało przeze mnie usunięte, a moim oczom ukazała się... łopatka?! Nie wiem, po co to dodali, bo jeść się tym wygodnie nie da; lepsza byłaby łyżeczka (dobrze, że były w sklepie).
Same lody, na szczęście, bez "poprawek". Lody Oreo 185 ml (87 g): śmietankowe, z kawałkami herbatników Oreo, brzmi dość pospolicie, a jak smakuje?
Są śmietankowe, a co za tym idzie, bardzo słodkie. Nie przypominają przesłodzonego kremu z markiz Oreo. Jest to smak śmietanki do kawy (której nie używam, ale w formie lodów - czemu nie?), lekko tłustej i dość mlecznej. Trochę jakby rozwodnione, ale tylko troszeczkę, czepiam się szczegółów. Ogólnie smaczne, masa dość miękka, więc problemów z wbijaniem plastikowej łyżeczki też nie było.
Kawałki kakaowych ciasteczek są lekko wilgotne, jednak ani trochę nie przypominają mokrej papki. Rozpuszczają się w ustach wraz z lodami, może trochę wolniej. Dodają lekkiej goryczki i namiastkę czegoś na wzór słonawego posmaku, co stanowi świetny kontrast do słodkich lodów.
Wielkość ciastek jest różna - bardzo malutkie i trochę większe, całych ciastek nie ma jednak co szukać. Są rozmieszczone nierównomiernie, w całym kubeczku, a nie tylko na wierzchu. "Waniliowego" kremu z Oreo jakoś nie wyłapałam... tych herbatników było na to za dużo, a lody same w sobie były zbyt słodkie - całe szczęście (bo nie cierpię tego kremu)!
Podsumowując, lody zjadłam ze smakiem, jak w sumie większość (tych dobrze zrobionych) produktów w stylu cookies&cream. Nie jest to nic wybitnego, ale bardzo w porządku, szybko chłodząca przekąska, warta polecenia.
ocena: 8/10
kupiłam: Alma
cena: nie pamiętam, pewnie coś koło 5 zł
kaloryczność: 123 kcal / 100 ml
czy znów kupię: tak
Skład: mleko odtłuszczone (odtworzone), herbatniki kakaowe z nadzieniem o smaku waniliowym pokruszone w małe kawałki (mąka pszenna, cukier, tłuszcz i olej roślinny, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu 4,6%, skrobia pszenna, syrop glukozowo-fruktozowy, substancje spulchniające (węglany potasu, węglany amonu, węglany sodu), sól, emulgatory: lecytyna sojowa, lecytyna słonecznikowa, aromat (wanilina)), śmietanka 18%, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy, cukier, mleko zagęszczone odtłuszczone, serwatka w proszku (z mleka), emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma guar), aromat
Skład: mleko odtłuszczone (odtworzone), herbatniki kakaowe z nadzieniem o smaku waniliowym pokruszone w małe kawałki (mąka pszenna, cukier, tłuszcz i olej roślinny, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu 4,6%, skrobia pszenna, syrop glukozowo-fruktozowy, substancje spulchniające (węglany potasu, węglany amonu, węglany sodu), sól, emulgatory: lecytyna sojowa, lecytyna słonecznikowa, aromat (wanilina)), śmietanka 18%, tłuszcz roślinny, syrop glukozowy, cukier, mleko zagęszczone odtłuszczone, serwatka w proszku (z mleka), emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma guar), aromat
Chciałam je ostatnio kupić, ale miałam wątpliwości. Teraz już nie mam ♥
OdpowiedzUsuńPodobnie ja oceniłam te lody. Smaczne, poprawne, ale niczym się za bardzo nie wyróżniają, oprócz ceny ;)
OdpowiedzUsuńChociaż ja cierpię na brak lodów cookies&cream w moim mieście... to i na cenę aż tak nie narzekam. ;P
UsuńJak u mnie były te lody i jeszcze inne smaki z tej serii to ja nie kupowałam bo mi migdały dawały się mocno we znaki a teraz gdy od m-ca żadnego bólu,zapalenia gardła lody chcę jeść i co bida z nędzą nie ma ich kurcze pojadę do Wrocławia i najem się ich po kokardki:)
OdpowiedzUsuńHaha, też się zawsze niedostępnymi rzeczami u mnie opycham na wyjazdach!
UsuńZa pierwszym razem, mimo ogromnej miłości do Oreo, i wszystkich innych jego form, lód mi nie smakował. Po jednej łyżeczce oddałam Tacie, który siedział akurat obok mnie. Po tej recenzji zrobię chyba jeszcze jedno podejście. Z tej serii i tak dla mnie wygrywa kubeczek z Daimem. :D
OdpowiedzUsuńO tak, ten to jest dopiero pyszny!
UsuńU mnie też nic nigdy nie ma, lub pojawia się, po dłuuugim czasie. Denerwujące, ale cóż zrobić. Tych z chęcią bym spróbowała, z resztą jak każdych z tej serii, ale czuję, że przyjdzie mi jeszcze poczekać ;)
OdpowiedzUsuńW końcu na pewno się doczekasz.
UsuńNo i się nie zgadzamy. Dla mnie to nie lody, tylko ciastka z opłakanym procentem loda, na dodatek owe lody są marnej jakości. Całość nie dorasta ani do rożka Oreo, ani wersji na patyku. Ode mnie poleciało 2 chi albo 2 ze wstążką.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to nie dziwi! Z czasem i te wypisane wrzucę, bo na patyku w zamrażarce siedzi już od dawna.
UsuńJa je bardzo lubię i już niedługo i u mnie będzie recenzja. Dziwi mnie tylko że aż do Almy musiałaś jechać aby je kupić. U mnie są w co 2 sklepie ;) szczególnie w tych dużych
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mieszkam na zadupiu. :P
UsuńUwielbiam je! Zdecydowanie 10/10 ja dla mnie ;) Najlepszy ze wszystkich małych kubełków ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie taki najlepszy. :P
UsuńJadłaś już dużą wersję? Tamta to by Ci smakowała dopiero!
Niestety nie, w moim Piotrze i Pawle ich nie ma, a są tylko te kubełkowe, mini wersje.
UsuńRaz kupiłyśmy i smakowały nam na tyle, że zakupu nie żałujemy ale na drugi raz już nas jakoś nie kuszą :) Natomiast lepsze są od wersji Milki :)
OdpowiedzUsuńBleh, Milki spróbowałam od mamy tylko łyżeczkę i pamiętam, że mi w ogóle nie smakowały.
UsuńLód jest bardzo dobry - dla mnie, która za śmietankowymi nie przepada raczej to duży komplement dla tego pudełka. :D Dodatki ciastek fajne tylko jest to raczej ciastko z lodem, bo ilość tych kawałeczków jest ogromna. :D Dlatego słabo czuć samego loda, a bardziej dominują ciastka. Jak mówiłam dla mnie to plus, bo śmietankowych lodów nie lubię. :-)
OdpowiedzUsuńA i lody są kiepskiej jakości, więc tak, dobrze, że ciastek jest więcej. :D
UsuńWydaje mi się, że to jedyny powód dlaczego mi smakowały. :D
UsuńZgodzę się z wyjątkowo niską oceną :P 8/10 TYLKO dlatego, że półlitrowiec jest o te dwa stopnie lepszy. Maluch jest dla dzieci. Jak zestaw Happy Meal, by malec też miał swoje niebo w gębie ;)
OdpowiedzUsuńBleh, Happy Meal - dobry posiłek dla małego tłuściocha. xD
UsuńTo porównanie mi nie pasuje; te lody są smaczne! ;P
Oreowych lodów nie jadłam jeszcze żadnych, ale kurczę wszystkie wersje mnie czymś kuszą :)
OdpowiedzUsuńBierz od razu wielkie pudło, lepsze od tego małego. ;P
Usuń