Gdy człowiek wejdzie w odkrywanie nowych smaków, kombinacji, to w końcu coraz mniej rzeczy robi na nim wrażenie. Solony karmel w czekoladach, czy lodach, parę lat temu wydałby mi się jakimś wariactwem. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że wariant ten kiedyś doprowadzi mnie do zguby. Jak go tylko gdzieś zobaczę, biorę, aczkolwiek nie braknie mi już przy nim tchu. Serce może mi i trochę przyspiesza, ale wiecie... Mam tak przy dużej części potencjalnie dobrych słodyczy.
Kiedy stanęłam przed zamrażarką w Walmarcie, zobaczyłam lody, o których istnieniu przecież wiedziałam, znów zachowałam się jak ogłupiony dzieciak w sklepie z zabawkami. Stałam z wytrzeszczonymi oczami, włączył mi się instynkt łowcy, a w mojej głowie była jedną myśl 'Kupić. Zeżreć'. Mniej więcej... Haha.
Gdy już się opanowałam, wzięłam lody Haagen-Dazs Gelato Sea Salt Caramel, czyli lody (konkretniej to gelato) o smaku solonego karmelu z solonym karmelowym sosem, i poszłam z nimi do kasy. O 21 byłam w tymczasowym domu i mimo, że to nie moja pora na jedzenie, poniosłam pudło do swojej sypialni na górze i otworzyłam.
Warto także dowiedzieć się, czym właściwie gelato jest. To włoski, mrożony deser zrobiony na bazie mleka, nie zaś śmietanki, jak w przypadku większości lodów.
Kolor masy lodowej był jasny, beżowo-złocisty.
Łyżeczka przeszła przez nią bez problemu. Lody wydały mi się minimalnie mniej zbite od większości haagenów, ale wciąż elegancko gęste.
Spróbowałam. Od pierwszej sekundy rozpoczął się dziki taniec słodyczy i słoności.
Porcja lodów zaczęła rozpuszczać się idealnie gładko i kremowo. Była nieprzyzwoicie wręcz delikatna, przypominała mi aksamit. Mleko grało tu o wiele odważniejszą rolę, niż zazwyczaj. Śmietankowy charakter był okryty właśnie przez mleko. Sprawiło to, że lody prawie w ogóle nie były tłuste. (Co mi akurat w normalnych Haagen-Dazs nie przeszkadza, bo to i tak dobry tłuszcz, ze śmietanki). Albo właściwie... były po prostu mniej-śmietanowo-tłuste, niż normalnie.
Na pewno odtłuszczone mleko przełożyło się także właśnie na te konsystencję. Czułam się, jakbym jadła mrożony krem.
Krem wyjątkowo słodki i maślany, czyli znów wracamy do kwestii tłuszczu. Masełko jest tu dość wyraziste i bardzo dobrze komponuje się ze smakiem odrobinę palonego, brązowego cukru. To był smak karmelu doskonałego. Straszliwie silna słodycz wcale nie przeszkadzała dzięki dodatku... soli. Ewidentna słona nuta przełamywała wszystko, co wcześniej opisałam. Bezlitośnie łamała słodycz, chociaż lody wciąż były głównie słodkie, a nie słone.
Ilość wszystkiego była po prostu idealnie wyważona.
Już w tym momencie lody trafiły na listę moich ulubionych, lecz natrafiłam na coś jeszcze, a mianowicie na wstążkę karmelu.
Był to lekko ciągnący sos, jak na taki twór bardzo gęsty. Jego kolor wpadał w jasny bursztyn, a smak... Był czysta poezją. Słodycz sięgnęła zenitu, masło goniło ja bez utraty tchu. Ponad tym wszystkim stała sól. Nie zakłóciła jednak palonego cukru, a przeplatała się z nim.
Ilość sosu była znikoma, jednak wystarczyło. To był miły dodatek, który mimo wszystko zbyt wiele niczego nowego nie wnosił.
Co ja tu mogę rzec? Doskonały balans pomiędzy słodyczą, a solą. Sól była tylko dodatkiem, aczkolwiek wgryzającym się bez skrupułów w nutę główną: maślaną słodycz. Smak palonego karmelu miło mnie zaskoczył, bo czysto palona nuta rzadko występuje nawet w lodach karmelowych z solą.
Krótko mówiąc, nie zasładzają obrzydliwie, dzięki tym akcentom właśnie, a słodkie są i to bardzo.
Są to zdecydowanie jedne z moich ulubionych lodów. Gdyby były dostępne w Polsce, pewnie ważyłabym dwa razy tyle, co teraz (albo umarłabym z przejedzenia).
ocena: 10/10
kupiłam: Walmart
cena: 4.19 $
kaloryczność: 252 kcal / 100 g
czy znów kupię: tak, gdy będę miała okazje
Skład: karmelowe gelato [chude mleko, śmietanka, syrop kukurydziany, cukier, żółtka jaj, słodzone skondensowane mleko, cukier, brązowy cukier, masło (śmietanka, sól), pektyna, sól morska, naturalny aromat]; karmel [syrop kukurydziany, słodzone skondensowane mleko, śmietanka, cukier, woda, masło (śmietanka, sól), sól morska, lecytyna sojowa
Skład: karmelowe gelato [chude mleko, śmietanka, syrop kukurydziany, cukier, żółtka jaj, słodzone skondensowane mleko, cukier, brązowy cukier, masło (śmietanka, sól), pektyna, sól morska, naturalny aromat]; karmel [syrop kukurydziany, słodzone skondensowane mleko, śmietanka, cukier, woda, masło (śmietanka, sól), sól morska, lecytyna sojowa
Gdzie pisać petycję by prowadzili te lody do Polski? ;)
OdpowiedzUsuńKocham lody o tym smaku i niesamowicie żałuje, że nie mogę kupić tych Haagenów. To po prostu brzmi bosko. <3
i ja się podpiszę! O matko... ja jak jadłam lody od sowy o smaku słonego karmelu to piszczałam niemalże z rozkoszy ( bez skojarzeń xDD). Ale te lody chyba by mnie po prostu do szczytu doprowadziły xDD ooo nie... toż to istne zło! I mnie pewnie również musieli by wynosić z chałupy dźwigiem po obżarstwie tymi lodami xDD
UsuńJa bym nawet nie mrugnęła podpisując się!
UsuńHaha, taak, te romantyczne wieczory: tylko ja, wielkie łóżko i... H-D solony karmel. :3
piękna wizja <3
UsuńDojcie mi te lody i to zaraz :0
OdpowiedzUsuńNiby wszystko cudownie.. Ale coś mnie w tych lodach odrzuca. Nie wiem dlaczego ale odnoszę wrażenie że by mi nie posmakowały - a rzadko się to zdarza. Słona nuta? Sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńAle plus za gestość i kremowość - najgorsze jest zmrożone mleko !
Myślę, że nawet największy sceptyk tego smaku mógłby się do niego przekonać przy tych lodach. ;)
UsuńMoim marzeniem zawsze było pojechać do Walmartu, a kolejnym jest spróbować tego cuda! :p
OdpowiedzUsuńMogę się założyć, że dzisiaj dużo osób popełni samobójstwo przez te lody; będą umierać z rozkoszy czytajac ją :D
Ja z kolei umieram z tęsknoty za tymi lodami: istna agonia.
UsuńTa....
OdpowiedzUsuńSolony karmel w postaci lodów jadłem od kilku "producentów". Lodziarnie mnie zawodziły, Sowa też. Najlepszy - może po prostu bardziej słony - ma Blikle. W tej chwili nie jestem pewien czy nie jadłem ich na Nowym Świecie, w firmowym sklepie. Teraz pamiętam jedynie, że drugi ciasteczkowy smak mnie zawiódł. Mając je (opakowanie) pod domem pewnie bym odświeżył pamięć. I to nie z ciekawości a łakomstwa ;)
Właśnie wiele lodziarni ma ten smak... za mało słony. Te były wręcz doskonałe!
UsuńZawsze chciałam kupić Blikle solony karmel w pudełku (bo wiem, że kiedyś były, a teraz mają tylko czekoladowe, truskawkowe itp., albo ja nie trafiam na nie, jak przejeżdżam przez Warszawę, czy Katowice), ale najwidoczniej nie mam do nich szczęścia.
A co do H-D... w firmowej lodziarni na Manhattanie, lody były jakieś rozwodnione (inny smak), więc w sumie z lodziarniami różnie bywa.
Słony to dla mnie przymiotnik wykluczający przyjemność konsumpcji, chyba że dodaliby minimalnie słony, delikatnie słony czy coś, co wskazuje na fakt, że soli jest niewiele. Podoba mi się za to Twój entuzjazm i już zacieram ręce na wieczór, BO TO DZIŚ :D
OdpowiedzUsuńNo, no! Już nie mogę się doczekać recenzji!
UsuńO matko, to chyba coś idealnego dla mnie.
OdpowiedzUsuńTeż bym podpisała petycję by trafiły do Polski! :D
Niby wszystko fajnie, konsystencja, smak, a jakoś tak nie jestem do nich przekonana xD ale oczywiście jak tylko miałabym okazję spróbować, to choćby z ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńAkurat dodatki soli w słodyczach nie działają na nas przyciągająco ;) Karmel też bardzo lubimy ale do szaleństwa nas nie doprowadza ;) Pewnie zwróciłybyśmy uwagę na te lody tylko ze względu na opakowanie, bo z kolei czarne kolory działają na nas jak magnes :)
OdpowiedzUsuńCzarny kolor to kolejny czynnik przyciągający mnie. W tych lodach wszystko się skumulowało.
UsuńZawsze mam ochotę wziąć w lodziarni lody o smaku solonego karmelu jednak w ostatniej chwili rezygnuje i biorę słodki, bojąc się tej soli. :D Muszę jednak wypróbować kiedyś to połączenie, bo brzmi ono zachwycająco nie będę ukrywać. Haageny chyba nie mogą być nie dobre... i nie mogę się doczekać, aż WRESZCIE spróbuję jakiegoś smaku. Porządne lody warte swojej ceny, amen.
OdpowiedzUsuńWszystkie Haageny są pyszne, niektóre smaki ewentualnie mniej pyszne, więc musisz spróbować jakikolwiek!
UsuńSolony karmel nie taki straszny, jak go widzisz. Poza tym, w lodziarniach i tak zazwyczaj tej soli dodają do niego bardzo mało; dla mnie za mało, ale Tobie może pasować.
Zjadłabym, miałam okazję kupić w delimie, ale bałam się, że się rozpuszczą :/
OdpowiedzUsuńW Delimie ("ekskluzywnej" Stokrotce) były/są?! Ten smak to bym nawet całe pudło przed sklepem zjadła!
UsuńNo, bo czego spodziewać się innego po Haagenach :D
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Kocham solony karmel, a jak się trafi dobre lody o tymże smaku...raju, poezja! :)
OdpowiedzUsuńSmuteczek duży smuteczek takie pyszności a u nas nie ma:(
OdpowiedzUsuńPolska jest chyba jednym z bardziej poszkodowanych krajów w kwestii smaków lodów...
UsuńNiestety ,nawet Tesco u mnie w mieście ma tylko jeden smak czasem są dwa bida z nędzą:(
UsuńU mnie to samo, w dodatku zawsze tylko truskawka.
Usuńw sumie dobrze ze ich w PL nie ma bo bylabym jeszcze grubsza..:P
OdpowiedzUsuńHaha, a ja pewnie musiałabym wszystkie ubrania z szafy powymieniać na duuużo większe.
Usuń10... ale nie wolalabys wiecej sosu? :>
OdpowiedzUsuńWtedy wystawiłabym 11/10. :D
Usuń