piątek, 22 marca 2024

BTB Chocolate Czekolada Ciemna Ecuador 82 % ciemna z Ekwadoru

Wybierając czekoladę na tę degustację nie pomyślałam, że zrobi się takie ładne zestawienie! Jakoś nie skojarzyłam Chocolate Tree Ecuador Esmeraldas 85 % Dark i podobieństwa wysokiej zawartości oraz kraju pochodzenia kakao. Łączyło je też jeszcze coś - wspomniana była już ostatnią (na ten moment pewnie) posiadaną Chocolate Tree, a dzisiaj prezentowana oznaczała koniec tabliczek BTB Chocolate. Trzymałam jednak kciuki za to, by marka nie przestawała eksperymentować, bo efekty były całkiem przyjemne.

BTB Chocolate Czekolada Ciemna Ecuador 82% to ciemna czekolada o zawartości 82 % kakao z Ekwadoru.

Po otwarciu poczułam wyrazisty zapach ziemi i mnóstwa orzechów. Dominowały orzechy nerkowca, ale przewinęły się też laskowe i arachidowe. Ostatnie wprowadziły lekko prażoną nutę. Ta wiązała się z palonością, która odpowiadała za gorzkość. Wydała mi się stateczna i poważna. Przeszyła ją soczystość pomarańczy i wiśni w likierze. Owocowość nie była silna, ale obecna na pewno, przemieszana z jakby "upitą" nieco cukrową słodyczą. Choć i cukier musiał to być przynajmniej lekko palony.

Masywna i twarda jak skała tabliczka przy łamaniu trzaskała bardzo głośno. Wydała mi się chrupko-skalista i trochę się kruszyła.
W ustach rozpływała się powoli, zachowując zbitość. Była maślano-kremowa, ale zwarta. Niby gładka, acz pewną ziarnistość w niej wyłapałam. Kształt zachowywała prawie do samego końca. 

W smaku najpierw mignęła gorzkość, po czym odskoczyła na tył, gdzie zajęła znaczącą pozycję. Miała jednak łagodny, spokojny charakter.

Pierwszy plan już po chwili zajęły kwiaty. Sporo rześkich, delikatnych, ale bogatych w słodycz. Wprowadziły likier. Likier wydał mi się przesłodzony, aż nieco cukrowy. Jego słodycz wiązała się z paloną nutą. Palony cukier też się zaznaczył.

Poprzez likier, znać dała o sobie delikatna soczystość. Do jakich owoców jednak należała, aż trudno określić.

Gdy słodycz rosła, rozeszły się orzechy. Dominowały nerkowce o nieco maślanym charakterze. Nerkowce i więcej nerkowców, a za nimi trochę orzechów laskowych i ziemnych. Ostatnie - i tylko one - zdradzały lekko prażony ton.

Gorzkość z tła dopowiadała lekką ziemistość. Pomyślałam o ziemi czarnej, ogrzewanej właśnie przez słońce. Zasugerowała odrobinę orzechów w kakaowej polewie.

Pojawiać zaczęły się wyraźniejsze soczyste przebłyski. Potęgowały palony klimat. Prażono-palone ciepło mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa przeciął pomarańczowy likier.

Pomarańcza jawiła się jako słodko-upita, ale soczysta. Kwasek był subtelny, acz obecny. Mieszał się z leciutką goryczką tego owocu oraz cierpkością... wpierw niejednoznaczną, acz na pewno soczystą... A już po chwili okazało się, że przybyły wiśnie. Dokładniej jako wiśnie w likierze, też bardzo słodkie, a z drobnym kwaskiem.

Nagle kwiaty zaczęły odgrywać ważniejszą rolę. Przytłumiły słodycz bardziej cukrową, a więc karmel i likier. To one zaczęły za nią odpowiadać. Wciąż więc była dość wysoka, ale zmieniła charakter na lekki.

Kwiaty i soczystość odarły orzechy z prażonej nuty. Do raczej surowych nerkowców dołączyły już też surowe fistaszki, kierujące się we wręcz nieco fasolkowym kierunku. Ziemistość z tła wydobyła ten ich właśnie nieco wytrawniejszy aspekt.

Kwiaty złagodziły też gorzkość... w sumie od początku łagodną, ale końcowo określiłabym ją jako jedynie gorzkawość. Zawalczyła o siebie nutą ziemi. Wróciła paloność. Skojarzyła mi się trochę z dymem, acz nie była mocna. Ziemia choć dzielnie walczyła, uległa nerkowcom.

Po zjedzeniu został posmak ziemi, podkreślonej dymem i mieszaniny orzechów. Czułam głównie orzechy nerkowca, ale i onieśmielony likierem duet laskowców z arachidami. Likierowa słodycz mieszała się z wiśnią, co wyszło soczyście w ciężkawy sposób. Tu jednak sprawę wyrównały kwiaty, dbając o słodką lekkość.

Całość była bardzo smaczna, acz delikatna jak na tę zawartość kakao. Gorzkość ziemi, palona nuta były spokojne. Pozwoliły działać kwiatowo-likierowej słodyczy. Także palony cukier raz po raz wtrącał swoje 3 grosze. Owocowe przebłyski pomarańczy i wiśni wyszły właśnie alkoholowo, słodko, z małym kwaskiem. Dużo dobrego wprowadziły tu orzechy - głównie smakowite nerkowce. Kompozycja wydała mi się spokojna.

Mnóstwo orzechów (ale innych, głównie laskowych) i trochę ziemi, wiśnie w wydaniu alkoholowym (w podlinkowanej jako wino) czułam też w Chocolate Tree Ecuador Esmeraldas 85 % Dark. Miały parę zbliżonych wątków, ale bardzo podobne nie były ze względu na proporcje paloności i soczystości.


ocena: 8/10
kupiłam: dostałam od BTB Chocolate
cena: jak wyżej, ale cena to 10 zł (za 50g)
kaloryczność: 585 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: ziarna kakao, nierafinowany cukier trzcinowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.