Rzadko bywam w Biedronce. Rzadko znajduję tam coś, co mi odpowiada. Jakież też było moje zdziwienie, gdy natknęłam się na deser od Ehrmanna. Raz udało mi się przejść obok obojętnie, a potem nastał dzień przeczytania recenzji Olgi i stwierdziłam, że po prostu muszę to spróbować.
Wersję orzechową już kiedyś jadłam (chociaż wtedy nie miałam jeszcze bladego pojęcia, że trafił mi się ehrmannowski produkt) i smakował mi, tak więc, moja wyobraźnia zadziałała i utworzyłam sobie pyszny obraz Desselli z czekoladą. Czy deser sprostał moim wymaganiom?
Desella Premium to deser mleczny z czekoladą i z bitą śmietaną to naprawdę spory deser (200g), dostępny chyba tylko w Biedronce.
Po otwarciu poczułam przyjemny, lekko czekoladowy zapach. Bita śmietana na wierzchu jest jasnobrązowa, czyli pewnie również czekoladowa. Nie pozostaje nic, tylko sprawdzenie, czy tak rzeczywiście jest. Pierwsza łyżeczka i... Tak, napowietrzona, mięciutka warstwa jest delikatnie czekoladowa. Ma taki typowy śmietankowy posmak i jest oczywiście słodka, ale ta słodycz jest na odpowiednim poziomie. Nie jest tłusta, ani chemiczna, jedyna wada to ilość. Tej części mogłoby być zdecydowanie więcej.
Niżej, po głębszym zanurzeniu łyżeczki, dostałam się do głównej części, czyli masy, przypominającej budyń - gęstęj, lekko glutowatej (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i oczywiście wyraźnie czekoladowej. Mleczny posmak również się tutaj znajduje, co daje nam smak słodkiej, mlecznej czekolady.
W sumie miałam nadzieję, że będzie tutaj taki lekki orzechowy posmak, jak w Nutelli, czy nawet Monte, ale nic takiego nie odkryłam. Gdyby był bardziej kakaowy, również nie obraziłabym się. Była to jednak czekolada mleczna, jak obiecał producent, w dodatku bardzo smaczna, co pozytywnie mnie zaskoczyło.
Deser jest gładki, bez żadnych grudek, potrafi nasycić, nie zamulając słodkością (bo nie jest aż taki słodki, jak się wydaje), a dla mnie nie udało się znaleźć żadnych większych wad. Dla fanów desero-budyniów na pewno przypadnie do gustu, a ja wiem, że będę czasami do niego wracać.
ocena: 8/10
kupiłam: Biedronka
cena: nie pamiętam
kaloryczność: 115 kcal / 100 g
czy kupię znów: za jakiś czas pewnie tak
Taki rodzaj konsystencji mnie przeraża. Warto by się było przemóc jednak no nie wiem.. :/
OdpowiedzUsuńTaką konsystencję łatwo zepsuć, więc jak chcesz się przemóc, to ten akurat polecam, jednak nie warto ryzykować z nieznajomymi produktami, bo można trafić na wodnistego gluta. :P
UsuńA spróbowałby Ci nie smakować! ;) Tylko czemu zabrakło aż dwóch punktów do maxa?
OdpowiedzUsuńOrzechowy chyba bardziej mi smakował, on miałby 9. :D Maxa nie dałam bo zabrakło mi "tego czegoś", albo chociaż większej ilości tej bitej śmietanki.
Usuńdla mnie ten deserek jest pyszny, zwłaszcza że w takich serkach czekolada zwykle jest gorzka i wręcz deserowa, a tu mamy pyszną, mleczną i słodką czyli taką jaką lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo rozumiem tą wypowiedź, że czekolada jest "gorzka, a wręcz deserowa" ;).
UsuńMoże chodziło o gorzkawy smak, że bliżej do czekolady deserowej, niż do mlecznej?
UsuńSwoją drogą, z chęcią zjadłabym deser czekoladowy, który idzie w stronę gorzkości, zamiast słodkości. :D
Ja jakoś nie przepadam za deserami, dawniej kupowałam jeszcze fantazję, ale teraz już w ogóle. Wolę robić swoje słodkości ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie bardzo mam czas długo siedzieć w kuchni, a i talentu chyba brak, więc takie rzeczy są wręcz stworzone dla mnie. :D
UsuńKonsystencje ma fajną, ale sama bym raczej tego nie kupiła :P Wydaje mi się mocno słodkie i zamulająco tłuste :P
OdpowiedzUsuńNie jest tłuste, naprawdę, rzadko kiedy mi tego typu produkt smakuje, ale tutaj trzeba przyznać, że Ehrmann się postarał.
UsuńWygląda na mega słodki (a przy tym bardzo smaczny). ;)
OdpowiedzUsuńI taki jest. ;) Jednak słodki, w granicach zdrowego rozsądku.
UsuńKiedyś zawsze paletami go kupowałyśmy bo u nas w rodzinie każdy je bardzo lubił :) Ale teraz już daawno ich nie jadłyśmy.
OdpowiedzUsuńWolę orzechową wersję, ale ta też jest pyyycha! To są deserki, których nie może zabraknąć w mojej lodówce. I mimo, że jest tu żelatyna, nie powinnam ich jeść, ale powstrzymać się nie mogę :P
OdpowiedzUsuńTak, ja też wolę orzechową. Może kiedyś uda mi się jej nie zjeść przed obcykaniem zdjęć, bo głupio recenzować i dodać zdjęcia pustego opakowania.
UsuńMęczą mnie zawsze recenzje mlecznych deserów, bo i tak wiem, że na 99,99999% ich nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze na wiosnę mam straszną chcicę na mleczne desery, jogurty itp. W sumie sama nawet nie wiem dlaczego. :P
UsuńNa pocieszenie napiszę, że pewna konkretna recenzja będzie już w niedzielę. ;)