Zamęczę Was tymi ciasteczkowo-czekoladkowymi babeczkami!
Filozoficzne pytanie na dziś: do jakiej kategorii zaliczacie te babeczki? Niby babeczki, ale nie całkiem. Ciastka? Niee... Czekoladki? Może tak trochę... Osobiście nie mam pojęcia, jak je zaszufladkować, jednak nie to się liczy. Najważniejszy jest smak.
Co do samych Reese's White Peanut Butter Cups są to babeczki z masła orzechowego, oblane białą czekoladą od Hershey's.
Polewę stanowi biała czekolada, która jest jeszcze słodsza od mlecznej i tak już nieco zbyt słodkiej. Ta biała słodycz aż drapie w gardle. Oprócz cukru, bardzo wyraźnie czuć w niej posmak masła orzechowego, bo przesiąkła nią bardzo silnie. To w sumie stworzyło bardzo ciekawy efekt takiej fistaszkowej białej czekolady. Jest smaczna, gładka i bardzo śmietankowa. Jeśli chodzi o wanilię, to tego posmaku mi zabrakło. Gdzieś w tle można coś wyczuć, ale raczej tak, jak usłyszeć tonącego wołającego o pomoc już spod wody. W dodatku całość jest tłusta: nadzienie - wiadomo, to w końcu masło orzechowe, ale czekolada... pozostawia nieprzyjemny tłusty motyw na języku i rozpuszcza się już w palcach. Można jej to jednak wybaczyć, ponieważ w połączeniu z nadzieniem tworzy coś zjawiskowego. Choć razem do jednorazowego poznania, nie żeby normą stało się wracanie do nich.
Masło orzechowe poniekąd sprowadza słodycz do znośnego poziomu. Samo dodaje od siebie swoją orzechową słoność. Całość smaczna, bo nadzienie dzielnie walczyło o dominację, w efekcie czego Reese's White to bardzo słodkie i zarazem słone babeczki z ogromną ilością przepysznego masła orzechowego.
ocena: 10/10
kupiłam: Słodki Świat
cena: 6.59 zł
kaloryczność: 547 kcal / 100 g (opakowanie, czyli 2 szt. - 230 kcal)
czy znów kupię: raczej nie
Lubię Reese's, ale cena jest jednak wysoka :( Szkoda, że w Polsce nie produkują czegoś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńJedno słowo: TAK.
OdpowiedzUsuńDwa słowa: Zgadzam się.
Więcej nie trzeba pisać. Tylko to zrozumie popapraniec na punkcie Reese's, masła orzechowego, oraz białej czekolady. Te ostatnie mogłoby być pewnie o wiele lepsze, tylko w konfrontacji ze słonością nadzienia, nie wiem czy i tak by doszło do głosu.
Myślę, że akurat w tym przypadku, jakby czekolada była o wiele lepsza... byłoby jej po prostu szkoda, bo nadzienie by zupełnie ją zdominowało. Podsumowując: jest idealnie. :D
UsuńTrochę boję się tej białej czekolady, zwłaszcza, iż kojarzę, że jej skład jest mocno margarynowy (jeśli nie, wyprowadź mnie z błędu). Nie mniej jednak, to masełko w środku, kontrast słodyczy z solą... Gdy zobaczę to kiedyś stacjonarnie w rozsądnej cenie nie będę się zastanawiać (choć taka sytuacja jest raczej mało prawdopodobna).
OdpowiedzUsuńNa szybko znalazłam skład: orzeszki ziemne, cukier, olej roślinny (masło kakaowe, olej palmowy, shea, słonecznikowy i / lub olej szafranowy), odtłuszczone mleko, dekstroza, syrop kukurydziany, masło; więc, no cóż...
UsuńMimo wszystko, całe szczęście, że masło dominuje wszystko inne.
Dokładnie, całe szczęście ;)
UsuńTe smakowały mi o wiele bardziej od standardowej wersji w mlecznej czekoladzie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są lepsze.
UsuńJa lubię obie wersje po równo, chociaż tą ciemną chyba bardziej :P Tu przytłacza mnie smak śmietanki, który ''tuszuje'' mi masło orzechowe.
OdpowiedzUsuńJa to się czaję na wersję dark!
A właśnie dla mnie masło orzechowe tuszowało czekoladę. :P Może przesiąkła u mnie, bo trochę długo poleżała.
UsuńNa dark również poluję. Znaczy... polować aż tak nie poluję, ale jak w środę będę przez Warszawę jechać, to może kupię.
Masło orzechowe i biała czekolada muszą być pyszne w połączeniu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przygody-mileny.blogspot.com/
Ja bym zaszufladkowała je jako czekoladki :> I pisz mi o nich, jak najczęściej! Bo ja zapewne nigdy, przenigdy ich nie spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem fenomenu solonego masła orzechowego :) Chyba w wielkiej Ameryce nie odnalazłbym się.. Albo muszę zmienić myślenie :)
Tak czy siak.
Mimo białej czekolady - brzmi pysznie.
Te ich wszystkie smarowidła mi nie podchodzą, OPRÓCZ właśnie solonego masła orzechowego, ale ja to ogólnie lubię sól, więc... :P
UsuńCiastka na pewno nie, bo tu nie ma mąki, nie ma na czym zawiesić zęba. Poza tym ciastka się piecze. Dla mnie to czekoladki i tak je sklasyfikowałam na blogu.
OdpowiedzUsuńW białych czekolada jest lepsza, bo ta mleczna Reeses to oblech, Niestety, nie pasuje mi do słonego nadzienia. Zresztą wiesz, bo czytałaś (chyba). Nie zgodzimy się w ich temacie ;)
Niby ciastka się piecze, alee... z kształtu to trochę takie ciastkowate dla mnie. Babeczki niby też się piecze w końcu. :P
UsuńCzytałam, czytałam. No cóż, gusta są różne.
Ja sama nie wiem czy wolę tę wersję czy mleczną, ale chyba mleczną. Co do reszty to kocham reeses miłością wielką i basta :D
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe z białą czekoladą, brzmi pysznie. Szkoda, że u nas ich nie ma :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta czekolada jest tłusta jak diabli ale wiesz co? Nawet mnie to o dziwo zachęca mimo, że normalnie jest z reguły inaczej. :D Mam jednak ochotę na taki słodki ulepkowy twór, mam wakacje, a co. Obecnie naprawdę ciężko trafić na dobrą białą czekoladę... nad czym bardzo ubolewam. Smak masła orzechowego dla mnie nieznany więc nie wiem jak bym go miała ocenić bo nie mam porównania ale skoro ten zachwalasz to ja Ci wierzę. :D Co więcej skusiłaś mnie do zakupu, a jako że w moim Szczecinie WRESZCIE wysłuchano moje modły i pojawił się sklep ze słodyczami z UK i wiem, że ONE TAM SĄ to kupię. Chociaż waham się właśnie między tymi, a tymi dużymi zwykłymi pakowanymi po jednej sztuce, które też ostatnio recenzowałaś z masłem orzechowym. Co radzisz kochana Kimiko, uratuj mnie w tym dylemacie, bo inaczej zmuszona będę rzucić monetą. :D
OdpowiedzUsuńOna jest taka rozkosznie tłusta, haha.
UsuńBierz i to, i to. A jak fundusze nie pozwalają, znając Ciebie i Twoją miłość do białej czekolady - bierz tę z białą. :P
nie zamęczysz, ale wzbudzasz żądze :D och... ( jęczy ) czemuż wam tak daleko i nie po drodze do Polski!? Kurde... mole xDD
OdpowiedzUsuńJak tylko kiedyś będziemy miały okazję je kupić to nawet minuty... nie, nawet sekundy nie będziemy się zastanawiać :P
OdpowiedzUsuńI to jest dobre podejście! :P
UsuńJak będę w UK, to będę szukać tej wersji, ale również tej w gorzkiej czekoladzie :D
OdpowiedzUsuńTe reeses były moimi pierwszymi reeses i nie rozumiem tego szału na ich punkcie... Są dobre, ale nic szczególnego..
OdpowiedzUsuń