sobota, 29 kwietnia 2023

Karmello Chocolatier Concept Line Pure Dark 85 % ciemna

Czekolady Karmello (mleczna Chocoholic 33.5 % i ciemna Chocoholic 53.5%) nie smakowały mi, a cała marka nie kusiła już potem wcale. Wręcz jej unikałam, mimo że parę razy mijałam ich stoisko w centrum handlowym. W końcu jednak, w ramach comiesięcznych, sobotnich zakupów w Auchan z ojcem (obok Karmello ma stoisko) zostały zakupione dwie. Ojciec zdziwił się, że "tymi czekoladkami" nigdy się nie zainteresowałam. No cóż, czekoladkami na pewno nie, ale tabliczkami, które wyglądały zupełnie inaczej niż przed laty, trochę owszem (miałam dziwne wrażenie, że coraz mniej mam czekolad do testów, więc "lepszy rydz, niż nic"). W końcu marki, ich właściciele, składy i procesy produkcji się zmieniają. Może i w tym przypadku? Może przez lata czegoś się nauczyli? 

Karmello Chocolatier Concept Line Pure Dark 85 % Chocolate Bar to ciemna czekolada o zawartości 85 % kakao.

Po otwarciu rozbrzmiał intensywny zapach makowca, czekoladowego piernika i pierniczków w czekoladzie, podkreślonych kawą. Do tego wyraźnie czułam marcepan i... coraz więcej maku, którym musiał być wypełniony słodki makowiec. Zbieranina ta przełożyła się na ciężką słodycz. Była prosta i bardzo wysoka. Mimo to, doszukałam się też soczystości jędrnej skórki pomarańczy. Delikatna nuta drzew w tle też wyszła ciężkawo, niczym drzewa wiekowe, poniekąd pozbawione liści, które szeleściły gdzieniegdzie.

Ciemna i dziwnie długa, a gruba, tabliczka okazała się twarda z racji właśnie grubości. Przy łamaniu trzaskała bowiem średnio głośno, a gdy robiłam kęsa, czułam się, jakbym obcowała z miękkawo-pylistą, trochę tylko utwardzoną masą w formie tafli. Już w dotyku była tłusta i kremowa. 
W ustach potwierdziło się to wraz z tym, jak rozpływała się w umiarkowanym tempie. Miękła na tłusty i aksamitny krem. Choć długo zachowywała kształt, nie była zwarta. Okazała się jedynie rzadkawa, minimalnie mazista i coraz tłustsza, jednak nie ciężka. W pewnym momencie bardzo przyspieszała z rozpuszczaniem się. Znikała tłusto-wodniście, niby na nic, ale pozostawiając lekko pyłkowy efekt.

W smaku początek był łagodny i bardzo maślany. Słodycz dopiero dopływała.

Nagle słodycz uderzyła bez kompromisu. Aż zaskoczyła, z jakim impetem wskoczyła na pierwszy plan, a potem jeszcze rosła. Tuż za nią kakaowa cierpkość zapowiedziała się, że i ona się zaprezentuje.

Maślaność rozchodziła się konsekwentnie i spokojnie. Dołączyły do niej migdały, co przełożyło się na myśl o delikatnym, może nugatowym kremie migdałowym. Nugatowym - ze specyficzną naleciałością cukru pudru?

Pojawiła się drobna gorzkość, podająca cappuccino, posypane kakao w proszku. Goryczka wzrosła, maślaność nieco rozrzedziła się na inne delikatniejsze wątki - nie zrobiło się więc mniej delikatnie, to po prostu zmieniało wydźwięk. Oto poczułam makowca, a dokładniej jego drożdżowe warstwy. Mak wraz z drobną goryczką, minimalną soczystością, a wysoką słodyczą masy, krył się pod nimi. 

Kakao, jak się już pokazało i wprowadziło gorzkość, podjęło próbę podniesienia jej. I choć było to trudne, bo i słodycz rosła, w końcu zgrały się i połączyły w kakaowy piernik, polany czekoladą, a także... otoczony mnóstwem mniejszych, czekoladowych pierników. Takich w niewymagającej, tłustej polewie kakaowej, którą przypalono.

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa odnotowałam kwasek i cierpkość. Jakby cytrynę... może jako skórka czy element masy makowej? Słodycz ogółu sugerowała pomarańczę. Goryczka maku nieco przygłuszyła spaleniznę. Pomyślałam też o marcepanie ze skórką jakiegoś cytrusa czy też... w wariancie cytrusowym (nasączony).

Nagle bowiem piernik i makowiec zetknęły się z migdałową nutką. Ustąpiły trochę miejsca marcepanowi. Bardzo, bardzo cukrowemu i nawet lekko alkoholowemu. I on miał lekko korzenny czy raczej zimowy, ciężki charakter, nasilony słodką nutą cukru pudru. Znalazło się przy nim trochę drzew o gorzkim wydźwięku. Drzew starych, z suchymi liśćmi... Gorzkość na pewien czas wzrosła, ale nigdy naprawdę mocna się nie zrobiła.

Gorzkość wydawała się rozmyta, a do tego trochę przyprawiona. To nie tylko szczypta piernikowych przypraw, ale też goryczkowato-cierpkie zioła i liście (może też do nich należała odrobinka kwasku?). Wszystkie przyjemnie współgrały z makowcem - niby łagodnym, ale w porywach charakternie makowym. Liści zebrało się więcej i zorientowałam się, iż zalegają one na czarnej ziemi.

Ziemia dosłownie na końcówce przypomniała o średnio mocnej kawie. Była niedookreślona, trochę piernikowo-kakaowa... Niby czarna, ale niekoniecznie... Pita wśród drzew na pewno. Do drzew też przylepiło się pod koniec kakao w proszku lub kakao polewowe. Znów mignęła spalenizna.

W posmaku czułam właśnie jakby kakao w proszku i drzewa, ale mocno otulone maślanością. Do tego nutka przesłodzonego, cytrusowego marcepanu, zahaczającego o alkoholowe tony i bardzo wysoką słodycz, która już ledwo pamiętała makowca. Ta była prosta, pochodzenia biało cukrowego. Przełożyła się na ciężkość.

Czekolada była smaczno-średnia, co mnie nie zaskoczyło, ale przy tej cenie jest bardzo rozczarowujące. Choć delikatna, to o nutach piernika i pierników, kawy, marcepanu i makowca. Mogłaby więc być naprawdę pyszna, gdyby nie ta cała maślana tłustość, przez którą brakowało jej charakteru porządnie ciemnej czekolady. Ciężki klimat też byłby akceptowalny (może nawet przyjemny), gdyby nie fakt, iż w dużej mierze to słodycz się do niego dołożyła. Szkoda, że była tak dosadna - biały cukier bez skrupułów się pokazywał, jak tylko mógł. O dziwo mgiełka kakao w proszku wcale nie wyszła tu tak źle - nie było to tanie i odtłuszczone kakao. Całość niewymagająca i w sumie smaczna, ale w kontekście "jest ok, skoro kupiona". Smakowo mogłaby mieć 7, ale konsystencja mi się nie podoba, a cena... w zasadzie 
Powiedziałabym, że to czekolada prawie tak w porządku, co Goplana Mocno Gorzka 75%, ale właśnie - Karmello się ceni.


ocena: 6/10
kupiłam: stoisko Karmello
cena: 16,99 zł (za 100g; ojciec płacił)
kaloryczność: 582 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: miazga kakaowa; cukier; tłuszcz kakaowy; lecytyna sojowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.