czwartek, 14 lipca 2022

Karuna Belize Dark Chocolate 70 % Slow dried cocoa ciemna o wydłużonym czasie suszenia ziaren kakao

Jak zdradziłam przy Karunie Belize 70% czekało mnie porównanie, jak długość suszenia ziaren kakao wpływa na końcowy smak czekolady. Nigdy nie spotkałam się z możliwością takiego zestawienia. Powiem nawet więcej: nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co wnosi suszenie ziaren do smaku (lub konsystencji?). Gdy pomyślałam, miałam jakieś typu, że np. wyjdzie mniej soczyście, ale to był strzał w ciemno. Niedługo więc po podlinkowanej sięgnęłam po siostrzaną tabliczkę, czyli właśnie tę. Dzisiaj opisywana to pewne nowum. Czekolada z ziaren wolno suszonych; a przynajmniej znacznie wolniej od tradycyjnej Karuny Belize 70%.

Karuna Chocolate Belize Dark Chocolate 70 % Slow dried cocoa to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao z Belize, z dystryktu Toledo; o wydłużonym czasie suszenia ziaren.

Niestety i dzisiaj prezentowana zakupiona od Cocoa Runners wyglądała beznadziejnie. Co ciekawe, smak nie ucierpiał, co mogę stwierdzić z całą pewnością dzięki uprzejmości producenta, który wysłał mi swoje czekolady za darmo (musiałam tylko zapłacić za przesyłkę).

Po otwarciu poczułam wyważony duet kwaśnych wiśni o charakterze czerwonego (raczej wytrawniejszego?) wina oraz palonego karmelu. Wnosił sporo słodyczy, acz takiej "ciemnej", kojarzącej się też z melasą (i trochę drewnem z żywicą?). Wszystkie te elementy współtworzyły lekko duszny klimat. Za gorzkość odpowiadała skórzana odzież i obuwie - zupełnie, jakbym weszła do sklepu z nimi, ale... też specyficzna "babcina" nuta, pewna nostalgiczna maślaność... Pomyślałam o suszonych figach zarówno jasnych i miękkich, bardzo słodziutkich, jak i kiepsko ususzonych, na czarno i z pewnym kwaskiem / podfermentowaniem wyczuwalnymi już w zapachu. Maślaność z czasem skierowała moje myśli ku czekoladowemu kremowi z figami i winem, wiśniami... może podkręconego cytrusami? Do głowy przyszedł mi Zotter Fig & Port / Portwein & Feige albo jakieś kremowo-wilgotne brownie (nie będące brownie tradycyjnym).

Tabliczka wyglądała na kremową, łamała się głośno. Była twarda, chwilami nieco krucha.
W ustach rozpływała się powoli i gęsto. Do pewnego momentu zachowywała kształt mniej więcej, ale i rozłaziła się gęsto (jak lawa?)... szybko żegnając twardość. Mimo kremowości, nie była bardzo tłusta. Przypominała kremowo-śmietankowy, bardzo gęsty budyń, do którego po dłuższym czasie dołączyła drobna soczystość owoców. Znikała gęsto, nigdy jakby w 100%. Trochę ściągała.

W smaku pierwsza uderzyła słodycz karmelu, błyskawicznie przeszyta strzałą wiśniowego amora. 

Karmel rozszedł się i tak po ustach jako twór wyraźnie i mocno palony. W wyobraźni widziałam jego ciemnobrązowy kolor, siateczki z chrupiącego karmelu (ozdoby cukiernicze, jak np. tu u mnie; dobrze widać na drugim zdjęciu), zatapiające się w gęstej, słodko-goryczkowatej melasie. Palony cukier - także te słowa w głowie migały raz po raz. Gorzkawość jakby desperacko próbowała się ich chwycić.

ślicznotka od CocoaRunners
Wiśniowa kwaśność powoli w tym czasie weszła w motyw podfermentowanej, podkwaszonej czarnej figi (źle ususzonej, acz ja lubię, jak w krążkach i takie się trafiają dla przełamania). Figa zawarła w sobie kwasek, soczystość, ale i pewną suchość. Wiśnia chwilowo zniknęła, a figa zaczęła pod wpływem karmelowej słodyczy zmieniać swe oblicze na łagodniejsze.

Pojawiła się i szybko wzrosła maślaność. Zmieszała się z karmelem, trochę go łagodząc, a sama rozłożyła swój wachlarz. Była to jakby słodka maślaność jasnych fig, albo... figowo-maślany, czekoladowy krem (jakiegoś ciasta... albo kremowego ciasta, np. jakiegoś a'la brownie, ale niezupełnie; czekolady?), ale także maślaność ciastek i naturalna maślaność orzechów. Delikatna gorzkawość nieśmiało snuła się z tyłu, kwasek wisiał w powietrzu, ale w zasadzie był minimalny i trochę... jak wino? Jakby powstrzymywało jakieś uderzenie, zdradzając, że na wszystko nadejdzie pora.

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa czekolada wydała mi się zaskakująco słodko-orzechowa, jakbym jadła niesamowicie słodkie orzechy laskowe i... jakby to z nich płynęło sporo maślaności. Do laskowych dołączyły orzechy nerkowca. 

Po orzechowym uderzeniu wychyliły się też ciastka. Maślane, trochę melasowo-karmelowe, korzenne, ale i z orzechami. Te przywołały babciną nutę z zapachu. Było w tym ciepło wspomnień, ciepły wątek kuchni wypełnionej aromatem wypieków. Nostalgiczna maślaność...

Została jednak przełamana. W orzechach znalazło się coś duszno-ostrawego. Jak w starych nerkowcach? Nagle orzechy ukryły się w sklepie z odzieżą i butami skórzanymi. Te zadbały o porządną gorzkość. Skóry również były dość duszne, ale miały w sobie też coś z łagodności i... suchości? Tu zawinęła się odrobinka drewna.

Nostalgiczne nuty, łagodność właśnie znów zwróciły moją uwagę na figi. Wyraźnie jasne i delikatne, suszone. Do głowy przyszły mi niemal maślane w smaku batono-ciastko-ciasta... Może jakiś raw bar nerkowcowo-figowy? Zdrowe ciasto? Z nieco korzennym echem? Znów i tutaj wkradła się melasa... Nagle mnie olśniło. Toż to karob! Słodycz wzrosła, a karmel to wykorzystał i zafundował wyraziste krówki. Krówki karobowe?

Wiśnie z tła miały tego dość. Wprowadziły wyraźniejszy kwasek, a figi od razu wkomponowały się w czekoladowo-maślany krem... Czekoladowy krem z figami i winem? To było to! Kwaśne nuty czerwonego wina, wiśni rozkręciły soczystość. Pojawiać się, jakby na wyścigi, zaczęło sporo owoców. 

Wyłapałam winogrona granatowe, ale... jako mocno dosłodzony i palony dżem? Grejpfrut, pomarańcza... goryczkowate, ale jakoś mało soczyste... skórki? Też jakieś dosłodzone. Trochę to zadrapało w gardle, rozgrzało... Było ciepłe, może melasowo-korzenne lub karobowe (ale jakby to wino miało takie nuty), nawet nieco pikantne.

Zostały w posmaku wraz z winem o wyraźnie zaznaczonej korzennej pikanterii. Czułam także słodycz suszonych fig, winogron granatowych jako palono-słodki, lepki dżem... Były i cytrusy, ale raczej jako goryczkowate skórki. Z odrobinką ziemi, która na końcówce jednak wypłynęła?

Całość mi smakowała, bo właśnie ogrom pysznych orzechów, czerwone wino, suszone figi to cudowny splot. A jednak sporo karmelu, melasy przy tej maślaności to niestety już... za słodko, za łagodnie. Wolałabym, by wątek skór bardziej się rozwinął. Wino, wiśnie - szkoda, że tak nieśmiałe, ale rozumiem, że to wynika z długiego suszenia ziaren. A jednak to z kolei utwierdziło mnie, że jak już pokazywać specyfikę jakiegoś procesu związanego z ziarnami, to nie powinno się ziaren tak przykrywać cukrem. Myślę, że więcej "w czym rzecz" pokazałaby tabliczka 75%-80%. Właśnie jako taki bym ten duet widziała.

Miała bardzo podobne nuty do zwykłej 70%, a także ogólne motywy takie jak "słodycz przebita kwaskiem", coś gnilnego (dzisiaj opisywana jednak ogólnie była znacznie mniej gorzka i znikomo kwaskawa). O ile zwykła to brownie tonące w karmelu, ale też ziemiste, i korzenne nuty, tak tu mnóstwo karmelu, figowo-czekoladowych kremów i maślana łagodność. Do tego gorzkawość skórzanej odzieży i raczej ciepło, niż korzenność. Suszone figi, ciastka, słodkie orzechy - wszystko to przełożyło się na bazę spokojniejszą, bardziej słodką, acz wciąż w sposób nienachalny. Była przesadzona, ale nie straszna. Wiśnie i kwasek wciąż miały sporo do powiedzenia, ale mniej. Zwykła to świeże owoce, a więc też truskawki, czarne winogrona. Ta to ewentualnie dżem.
Jak zwykła to gorzko-czekoladowe brownie, tak dzisiaj opisywana karobowo-maślane twory.

Osobiście wolę charakterniejszą, soczystszą zwykłą, bez tej nostalgii. Obstawiałam, że wolniej suszona będzie mniej soczyście-owocowa, ale myślałam, że pójdzie w owoce suszone czy po prostu ich mniejszą ilość. Nie zgadłabym, że wzrośnie maślaność i ogólna łagodność. Teraz to jednak wydaje się... logiczne? Że jest spokojniejsza, w jej smaku mniej mocy / życia? Ciekawe doświadczenie!


ocena: 8/10
kupiłam: duet tabliczek kupiłam w CocoaRunners, drugą dostałam od karunachocolate.it
cena: £12.95 (za dwie tabliczki po 60g); drugą dostałam od Karuny
kaloryczność: 509 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: miazga kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.