poniedziałek, 6 listopada 2017

Zotter Raspberry ciemna 70 % z kremem malinowym i białą czekoladą

Raz naszło mnie na owocowe klimaty, ale nie bardzo wiedziałam jakie. Marzyło mi się coś nie aż tak bardzo wymagającego, ale dobrego i ciemnoczekoladowego, kwaskowatego, ale nie kwaśnego... Przeszukałam listę ciemnych czekolad z pomarańczą, ale jakoś... to nie ten dzień dla tego owocu. Z pomocą przyszły mi daty ważności i to, że... po ostatnio jedzonych wymyślnych Zotterach byłam bardzo ciekawa właśnie prostej propozycji z tego sezonu.


Zotter Raspberry to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao nadziewana kremem malinowym (60%) i białą czekoladą.

Po otwarciu poczułam zapach wyrazistej ciemnej czekolady i leciutki, naturalny akcent malin. Po przełamaniu tabliczki zapachy niemal się zrównały.

Jeśli już o łamaniu... tabliczka okazała się bardzo delikatna. Owszem, leciutko trzasnęła (albo właściwie tylko "pyknęła"), ale wydała mi się wręcz krucha z wierzchu, a w środku mięciutka. Pierwsze wrażenie potem tylko się potwierdziło, bo warstwy czekolad były cieniutkie (i mniej więcej równe - a myślałam, że to jest ciemna czekolada, a pod spodem tylko cieniutka warstewka białej), a nadzienie mięciutkie i plastyczne, jak ciepła plastelina. Wszystkie części miały kremową konsystencję, ale czekolada też lekko suchawy efekt, a nadzienie pylisty. Nic nie było tu nazbyt tłuste.
Rozwarstwianie nie ma sensu, bo raz, że rozdzielenie czekolad jest trudne, a dwa... smak. 

Czekolada przywitała mnie gorzkawym, mocno kakaowym smakiem o palonym charakterze i znikomej słodyczy.
Z czasem dołączała do niej waniliowa mleczność, co wyszło dość ciekawie, bo mimo mleka, wciąż wyraźnie czuło się wytrawność ciemnej czekolady, a nie "ciemną mleczną czekoladę". Właśnie biała tworzyła swoją słodyczą przejście do nadzienia. Niestety, gdy ono zaczynało się zaznaczać coraz wyraźniej, czekolady jakoś się gubiły. 

Lekkie i soczyste, pełne pestek nadzienie smakowało przede wszystkim malinami. To złożony smak i świeżych, i suszonych, ale bardzo naturalnych. Pewna waniliowa mleczność dodała im też pudrowego wyrazu, ale w tym wypadku to nie wada (w przypadku Mitzi Blue już tak, ale tutaj to tylko posmak). Niestety, było ono głównie kwaśne. Malinowe, ale kwaśne. Czuć też, że to kwasek "podbity" odrobiną cytryny. 

Czekolady trochę sprowadzały to do porządku, starały się wyrównywać smaki, ale przez większość czasu w ustach dominowały kwaśne maliny. Na końcówce wracało trochę wspomnienie kakao, ale już jako posmak znów pozostawał kwasek malin zmieszany z odrobinką cytryny.

Wszystko byłoby pyszne, gdyby nie proporcje. Zdecydowanie wolałabym, żeby ciemnej czekolady było więcej oraz żeby nie kombinowali tak ze smakiem malin. Przecież dojrzałe maliny są słodziutkie... a ten kwasek tu wyszedł aż przerysowany. Nie, żeby wykrzywiał gębę, bo w sumie wyszło w porządku, nie mam nic do kwasku malin, ale mogło być lepiej (cytryny uważam już za zbędne).
Ta czekolada ogólnie wydała mi się jakaś... bardziej kremowa niż tabliczkowa.
Nie są to jakieś ogromne wady; w sumie mi smakowała, ale wiele szczególików bym zmieniła.


  ocena: 7/10
kupiłam: foodieshop24.pl
cena: 16 zł
kaloryczność: 483 kcal / 100 g
czy znów kupię: nie

Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, maliny, inwertowany syrop glukozowy, suszone maliny, odtłuszczone mleko w proszku, mleko, sproszkowane maliny, pełne mleko w proszku, lecytyna sojowa, słodka serwatka w proszku, suszone borówki, nierafinowany cukier trzcinowy, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), wanilia, sól, cynamon

23 komentarze:

  1. Mam tą czekoladę! Po Twojej recenzji jakoś straciłam do niej zapał i zaczynam żałować,że nie kupiłam jakiejś innej nadziewajki zottera...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Tobie bardziej posmakuje? Zawsze możesz jeszcze jakieś kupić i tak.

      Usuń
  2. Mi akurat smakowała bardziej niż się spodziewałam, ale zgodzę się z nadmiernym dodatkiem cytryny - mam wrażenie, że to ostatnio stale nadużywany składnik w większości owocowych zotterów(jednak tutaj nie było jeszcze ekstremalnie, trafiły mi się gorsze :P). Grubszej czekolady bym akurat nie chciała, bo by mi się gryzła z tym podkręconym kwasem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że tu akurat tak strasznie nie było. Nadużywany i to bardzo! Aż się ostatnio strasznie zdziwiłam, gdy jedząc Blackcurrant + Makadamia Nougat Crunch nie znalazłam cytryny w składzie.
      Czekolada ciemna Ci się gryzła? A ta biała warstwa Ci nie przeszkadzała?

      Usuń
    2. A kiedy u Ciebie recenzja porzeczki z makadamia? ;)

      Usuń
    3. Nieee, była plusem, uważam białą czeko za najlepszą towarzyszkę dla malin.

      Usuń
  3. Ciekawa tabliczka i ciekawe połaczenie. Z chęcią bym jej spróbowała mimo iż "kombinowali" z nadzieniem malinowym. Jestem ciekawa jak ja oceniłabym tę tabliczkę - smak kwasny lubię o ile to jest naturalna kwaśność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemna czekolada i maliny ja akurat często spotykam i zawsze patrzyłam na to, jak na coś popularnego.
      Właśnie ja też lubię kwasek, np. kwaśne wiśnie to chyba moje ulubione owoce, ale tutaj ten kwasek nie wyszedł tak "naturalnie występująco". Nie chodzi mi o to, że był sztuczny, ale... Maliny normalnie nie są aż tak kwaśne i to tak dziwnie wyszło.

      Usuń
    2. W Lidlu jest gorzka z malinami (swoją drogą podnieśli cenę czekolad J.D.Gross), ale to są liofilizowane maliny. W tych owocowych Zotterach podoba mi się to, ze one wyglądają jak nadziewany baton a nie czekolada - taka malina w innej postaci :) Jest też Wedel z nadzieniem malina, ale to chyba mleczny i w postaci dżemu - recenzowana czekolada to co innego. No jest to czekolada "inna" od tych, ktore spotykam u siebie :)
      Maliny rzeczywiście nie są aż tak kwaśne... mogą być nawet mdłe - wszystko zależy od pogody. U mnie na działce jest odmiana malinojeżyny i kiedy nie pada a za bardzo przypieka słońce to im brakuje tego kwasku i po zjedzeniu większej ilosci może zemdlić ;/ W przypadku tej czekolady mogliby sobie darować ten proszek cytrynowy...

      Usuń
    3. Wolę, żeby podnosili ceny, niż obniżali jakość. Ja zauważam wzrost cen wszystkiego, więc nawet specjalnie mnie to nie dziwi.

      No tak, bo nadziewane Zottery to w ogóle coś trochę innego od reszty słodyczy oferowanych przez producentów.

      I właśnie o tym mówię! W sensie o przesadzie z tym proszkiem.

      Usuń
  4. Chętnie kupie, chociaż pewnie już jej nie ma. Nawet nadmiar kwasku i biała mnie nie odstraszają, ale Zotter mógłby przestać przesadzać z tym dodawaniem cytryny do każdego nadzienia owocowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie ma? Przecież to jedna z jesiennych nowości.
      A pamiętasz kwasek Raspberry with Lime? Wydaje mi się, że Ci tam jednak trochę przeszkadzał.

      Usuń
    2. Ten kwasek był trochę niepotrzebny (w smaku), choć prawdopodobnie Zotter używa go jako konserwantu, żeby termin ważności był dłuższy niż tydzień :)

      Usuń
    3. Nie używa go jednak we wszystkich, więc nie byłabym taka pewna co do tego.

      Usuń
  5. Właśnie tęsknimy za świeżymi malinami i taką czekoladą mogłybyśmy się trochę pocieszyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie tęsknię. Przez parę dobrych lat trafiałam tylko na niesmaczne maliny, często na dole pojemnika w ogóle zapleśniałe, więc jakoś tak mam, że jak raz czy dwa na rok zjem, to mi wystarczy. Za to właśnie w takiej formie jak ta czekolada bardziej mnie kuszą (więc szkoda, że nie wyszła do końca tak, jak bym chciała).

      Usuń
    2. My mamy takie szczęście, że jemy maliny prosto z krzaczka ;) Nie musimy wcale ich kupować :D

      Usuń
    3. To tylko pozazdrościć! Takie to pewnie i ja bym jadła bez oporów.

      Usuń
  6. Nie należę do miłośników malin, ale z białą czekolada tworzy faktycznie dla mnie ciekawe combo. Jednak ta czekolada nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Suszone i kwaśne maliny, ekstra. Można zamawiać hurtowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty taka sceptyczna nie bądź! Hity malinowe, Princessa malinowa, Magnum malinowy względnie Ci smakowały. Co, tutaj byłoby już za naturalnie? xD

      Usuń

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.