Terravita Caramel Latte to czekolada mleczna o zawartości 30 % kakao z aromatem caramel latte (karmelowym?), ciasteczkami maślanymi i kawą.
Po otwarciu poczułam dominującą kawę w mleczno-kakałkowym, słodko-tanim otoczeniu, w którym zaznaczyła się też karmelowo-pieczona nuta. Taniość napędzał sztuczny motyw - najpierw pomyślałam, że pewnie oprócz kawy dodali aromat kawowy, ale potem wydał mi się jakiś ogólny. Charakter tego to "słodycze kawowe", nie zaś czekolada.
Ciastka okazały się świeżo-suche, nie za tłuste i lekkie. W porę chrupnięte, lekko chrupały, ale i zacnie rozpływały się wraz z resztą. Przełożyło się to na przyjemną spójność. Niestety, z racji ilości dodatków, całość i tak zahaczała o ulepek.
Chwilami wychylała się za tego lekka sztuczność. Najpierw to kawa wydała mi się jakaś słodyczowo-sztuczna, ale potem... Nie wiem, może to było coś sztucznawo-toffi-karmelowego? Taki tanio-tandetny motyw. Nie jestem pewna, czy i z ciastek się nie wydobywał.
Końcówka to splot delikatnej, ale gorzkawej kawy ze sztucznawym echem i coraz bardziej maślany motyw toffi. Stłumił mleczność, wprowadzając cukier.
Właśnie bardzo słodki "toffiowaty" karmel pozostał w posmaku wraz z lekką maślanością, cappuccinowatym akcentem i sztucznością. Czułam też tanie ciastka. Posmak przez może sekundę-dwie był przyjemny dzięki toffi, ale szybko zrobił się sztucznie zły.
Całość opisałabym jako... bardzo złożoną. "O, niezł...a kurde, jednak nie" - takie myśli co parę sekund mi się w głowie pojawiały. Słodycz w udany sposób przełamana kawą, ta częściowo również przyjemna, ciastka rozpływające się, nuta toffi... Fajnie, ale wszystko to miało jakieś "ale". Przełamana, ale i czekoladowość została tą kawą zabita. Kawa mielona? Super, tylko, że podążał za nią cień sztuczności. Zacna mleczność zgłuszona toffi... co samo w sobie nie byłoby złe, gdyby i za nim nie stała sztuczność. Przełożyło się to na... mało czekolady w czekoladzie. Ciastek niby dużo, a jakieś nijakie. Świeże, a bez wyrazu. Niby nie ulepek, ale coś nie ten... Ciekawa, smaczna jako słodycz, ale tak nie w moim stylu, za to tak bardzo w stylu Mamy, że tak jak Scholettę Caramel Liqueur Truffle po kostce jej oddałam. W Terravicie jednak od razu czuć, że jakość mogliby dopracować, mimo obiektywnych innych plusów i minusów.
Mama przyznała mi rację, że ciastka kiepskie, jednak stwierdziła: "W tym coś było, taka... ciekawa ta czekolada. Ta kawa i... coś, no taka... miała taki charakterek, warta spróbowania, ale nie żeby znowu kupić."
Mi skojarzyła się z Fazer Travel New York Iced Coffee & Mudcake. Niby wszystko bez wielkich wad, a jednak brak czegoś, co by sprawiło, że chciałabym to jeść. Ocenę wystawiłam jakoś bez przekonania, trochę naciągając ("a, niech ma").
ocena: 7/10
kupiłam: dostałam od Terravity
cena: -
kaloryczność: 521 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie
Skład: cukier, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku pełne, miazga kakaowa, ciasteczka 8%, (mąka pszenna, cukier, tłuszcz palmowy, skrobia tapioka, skrobia pszenna, olej słonecznikowy, gluten pszenny, syrop glukozowo-fruktozowy, sól, substancje spulchniające: E503, E500), serwatka w proszku, kawa 1%, lecytyna sojowa, aromat 0,2%, ekstrakt wanilii
Rzeczywiście wydaje się ciekawa, chętnie bym spróbowała, ale raczej nie chciałabym zjeść całej tabliczki. Dla mnie w ogóle nazwa mogłaby się zatrzymać na "caramel" :p lubię kawę ale jakoś kawowe słodycze leżą dość nisko w mojej hierarchii. Ale muszę przyznać że opakowanie bardzo wpada w oko :)
OdpowiedzUsuńW oko wpada, to raz, ale jakie fajne w dotyku. :D
UsuńLubię, gdy mleczne czekolady topią się w palcach. Od cappuccino (napoju) wolałam czarną kawę, niemniej cappuccino jako smak kremów w czekoladach, ciastkach etc. zawsze było spoko. Dalej: toffi super, pomysł ciastek okej, ale skoro są żadne, to już lipka. Że ocena mocno naciągnięta w odniesieniu do Twojego gustu, zgodzę się.
OdpowiedzUsuńW sumie moje oceny, gdybym miała odnosić się tylko do gustu (nie patrząc na półkę, cenę, pomysł, zgodność z tytułem) byłyby... Dzikie. Jak jednak ocenić nisko coś, co w sumie jest w porządku, ale czego po prostu nigdy bym nie kupiła, by sobie zjeść?
UsuńOcenianie w ogóle bywa trudne. Jak porównać czekoladę z notą 3 chi z jogurtem mającym taką samą? Niedola recenzenta!
UsuńO, to fakt. Ważne, że my to rozumiemy, a inni to tam...
UsuńIdealna do porannej kawy
OdpowiedzUsuńTo była jedna z najlepszych czekolad, jakie jadłem. Niestety produkcję zakończono :/
OdpowiedzUsuńJak już coś mieli względnie dobrego, to zrezygnowali... Brawa dla producenta. Oj, nie przejmuj się, jest wiele lepszych czekolad! Fakt, że może nie w tym zestawieniu, ale np. same karmelowe czy kawowe?
Usuń