
Zotter Labooko Single White Rice Coconut no sugar added to biała czekolada wegańska na mleku ryżowym i kokosowym, bez dodatku cukru - słodzona słodzikiem (erytrytol), z pomarańczą, wanilią i solą.
Po otwarciu poczułam cudowny, słodki zapach wanilii i kokosa w towarzystwie śmietanki. Skojarzyło mi się to z boską Chateau Weisse Kokos.
W dotyku odebrałam ją jako pylistą i tłustą, gotową do topienia się. Przy robieniu kęsa jednak i tak doznałam szoku. Jakbym wgryzała się w masło.
W ustach kawałek rozpuszczał się łatwo, ale powoli. Zwarty, twardy i opływający wodą. Jednocześnie tłusty jak... tłusta woda.
Mgłą bezsmakowej, chłodzącej słodyczy słodziku. Pojawiła się przy niej wanilia, ale ta chłodząca słodycz jakby wgryzła się w tłuszcz, szczypała w język. Czuć wyraźnie erytrytol.
Wciąż jednak było to przede wszystkim mdłe.
Po kęsie miałam ochotę wypluć, na potrzeby recenzji zjadłam 1/8 35-gramowej tabliczki. Byłam w szoku, że coś tak ładnie pachnącego może... Lepiej zostawię wielokropek, by cenzuralnie było.
Reszta poszła do Mamy, ale i ona po kęsie odpadła. Stwierdziła, że "to chyba wali jakimś anyżem", a potem przytaknęła, że tak, to pewnie słodzik (gdy jej powiedziałam, co to może być). Przyznała mi rację, że okropna.
Resztę wcisnęłyśmy Tacie, na którego chyba z 10 razy musiałam krzyknąć, by nie gryzł, a pozwolił temu się rozpuszczać. Wyczuł mleczko kokosowe, ale był trochę zdezorientowany, że "niesłodka". Jak to powiedział, "ja nie lubię tych twoich czekolad, dla mnie prawdziwa czekolada to z cukrem, taka, jaką za oddawanie krwi dostaję, przywiozę ci ją kiedyś". Widziałam, że się męczył i potem szybko jakoś się zabrał, jak najdalej od talerzyka. Odetchnął z ulgą, jak mu powiedziałam, że według mnie ta czekolada jest niezjadliwa. Trzy osoby męczyły 35 gramów, a i tak było co do kosza wywalić...
Resztę wcisnęłyśmy Tacie, na którego chyba z 10 razy musiałam krzyknąć, by nie gryzł, a pozwolił temu się rozpuszczać. Wyczuł mleczko kokosowe, ale był trochę zdezorientowany, że "niesłodka". Jak to powiedział, "ja nie lubię tych twoich czekolad, dla mnie prawdziwa czekolada to z cukrem, taka, jaką za oddawanie krwi dostaję, przywiozę ci ją kiedyś". Widziałam, że się męczył i potem szybko jakoś się zabrał, jak najdalej od talerzyka. Odetchnął z ulgą, jak mu powiedziałam, że według mnie ta czekolada jest niezjadliwa. Trzy osoby męczyły 35 gramów, a i tak było co do kosza wywalić...
Nie podejmę się spekulowania, jak odebrałby ją ktoś przyzwyczajony do słodziku - na pewno inaczej.
ocena: 2/10
Skład: tłuszcz kakaowy, napój ryżowy w proszku (ryż 20%, olej słonecznikowy, sól), proszek kokosowy (mleczko kokosowe 20%, maltodekstryna), słodzik: erytrytol, proszek pomarańczowy (koncentrat soku pomarańczowego, mąka ryżowa), sproszkowana wanilia, sól
Tłustość by mi nie przeszkadzała, ale słodzików nienawidzę. Jadłam raz takie lody z Biedronki ze słodzikiem i też czułam to szczypanie, ostrość... Ble, nie mogłam ich zjeść. Tutaj pewnie będzie podobny efekt. To skuteczny sposób by jeść mniej czekolady dla osób na diecie :D nie ma to jak zwykły cukier :p
OdpowiedzUsuńAkurat wolę, jak czekolada jest posłodzona jakimś trzcinowym czy coś, ale taak, cukier ogółem ze słodzikami w czekoladach wygrywa i to nie podlega według mnie dyskusji.
UsuńKiedy po kapryśnym wstępie wspomniałaś o doskonałej Szato odnotowanej w zapachu, pomyślałam, że miałaś miłą niespodziankę, bo mimo kiepskiego przeczucia trafiłaś na skarb. Tymczasem... no.
OdpowiedzUsuńTak... Aż brak słów.
Usuń"biała ryżowo-kokosowa z erytrytolem" - już to wystarczy, żeby zgadnąć, co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, ile osób kupiło ją, szczerze licząc, że będzie smaczna.
Usuń