piątek, 9 czerwca 2023

Kommunarka Chocolate Dark 85 % ciemna

Ta czekolada wpadła mi z przypadku. Lupiłam ją właściwie żeby sprawdzić, jak to się miewają zwykłe czekolady z Białorusi. O ile Prime uważam za obłędne, tak zwykłej, prostej stamtąd chyba nigdy nie jadłam. Nie ukrywam jednak, że po "zwyklejszej czeskiej" Carla Chocolate 70 % Horka / Dark trochę się bałam.

Kommunarka Chocolate Dark 85% / Шакалад горкі дэсертны "Коммунарка" горкi 85% to ciemna czekolada o zawartości 85 % kakao.

Po otwarciu poczułam mocno palony zapach, aż sugerujący lekkie przypalenie, ale w zasadzie jeszcze niekoniecznie. Na pewno przewinęła się tam łagodna kawa i orzechy laskowe. Te wyszły nieco wyraźniej i zmieszały się ze słodyczą cukru i pseudo wanilii. Ta nie była zupełnie sztuczna, acz naturalna też nie. Chwilami wyłapywałam też lekką, cierpkawo-słodką soczystość. Pomarańczy? Pomarańczy i śliwek zatopionych w... czekoladowo-kakaowym cieście z przyprawami piernikowymi/korzennymi?

Gruba tabliczka w dotyku wydała mi się ulepkowato-tłusta, trochę polewowa. Przy łamaniu, do którego musiałam włożyć sporo siły, trzaskała bardzo głośno. Była twarda jak skała, masywna i zbita. Jej przekrój wydał mi się lekko proszkowy.
W ustach rozpływała się powoli, była zwarto-tłusta i raczej kremowa. Jakby powierzchownie miękła, zawierając w sobie polewowo-ulepkowaty element, acz bazowo wydawała się głównie maślana. Co ciekawe, jej tłustość nie była taka "jawna" z racjo proszkowej chropowatości. A jednak to ciężka tłustość. Pod koniec czekolada ujawniła pylistość, którą lekko wysuszała.

W smaku pierwsza rozeszła się wyraźna maślaność, przywodząca na myśl tłuste trufle belgijskie, lekko oprószone kakao. Były słodkie, acz w pewien sposób stonowane i łagodne. Możliwe, że wśród kakaowo-czekoladowych zaplątały się jakieś z nutą pomarańczy.

Kakao z trufli przejawiało cierpkość i gorzkość, ale szybko przemieszało się ze słodyczą. Ta bez skrupułów rosła. Nie jakoś drastycznie, ale trochę denerwująco, bo miała prosty wydźwięk. Przybyła myśl o jakiejś masie kakaowo-czekoladowej... prosto z wafelka. Wkroczyła pieczona nuta, a oczami wyobraźni zobaczyłam Knoppersa. Pszenny, porządnie wypieczony wafelek z działu "zwykłych słodyczy", z jakimś nawet chyba słonawym echem, aż zaskoczył jednoznacznością. 
Cała maślaność, łagodność wzbogaciły się o mleko... w zasadzie cukrowo-mleczny krem.

W tle pojawiła się soczystość czysto słodkiej, słodko-słodkiej suszonej śliwki kalifornijskiej. Pomyślałam o maziście-miękkich owocach. Dodano je do... tłusto-maślanego piernika? Sowicie oblanego czekoladowo-kakaową polewą. Motyw polewy z kakao w proszku wyłamywał się raz po raz.

Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa do polewowości dokleiła się słodycz nieco bardziej natarczywa. Oddawała wanilię próbującą pozować na naturalną, ale ewidentnie podkręconą. Choć nie była sztuczna, to wniosła dziwną cierpkość aromatu chyba... Albo zaprosiła niedojrzałe, choć już słodkawe mango. Pomyślałam o przypadkowym zjedzeniu kawałka skórki i dość twardym owocu.

To, z kakaową goryczką się nieco wsparło, dzięki czemu delikatna gorzkość wzrosła. Pomogły jej palono-pieczone, dość mocne nuty. Z wafelka wyrwały się wyraźniejsze orzechy laskowe. W zasadzie towarzyszyły mu na przodzie, nadając charakteru maślaności. Mleczny wątek trzymający się blisko nich zaobfitował w cappuccino. Posypanym kakao w proszku? I dosłodzonym waniliowo-cukrowo, nieco za mocno.

Cierpkość zasugerowała tani cynamon, a ten podkreślił piernik, który dotąd był nieśmiały. Owocowa nuta zelżała... śliwki... może były, a może nie... Pojedyncze sztuki w pierniku...? W którym może znalazły się też jakieś galaretko-cząstki pomarańczowe? Słodkie, soczyste i cierpkawe. Ich zestawienie z maślanym, piernikowym ciastem otarło się o lekką metaliczność... I sodowość? Związaną z pieczeniem słonawość? Czułam jakiś zgrzyt.

Po zjedzeniu został posmak cierpkawo-kakaowej polewy na pierniku, a także duet cappuccino i orzechowego wafelka. Słodycz "wanilii raczej z aromatu" mieszała się z ciepłem piernika. W dodatku czułam wysoką, maślaną tłustość, nie tylko smakową, ale też aż otłuszczającą usta.

Całość widzi mi się jako kiepska jakościowo, ale do zjedzenia i wciągnięcia się, acz nie w większej ilości. Przy drugiej kostce zaczęło mi towarzyszyć pytanie: "po co ja to w ogóle jem?" i darowałam sobie po trzeciej przy pierwszym podejściu. Potem jakoś tam jeszcze trochę to pomęczyłam, by zjeść, skoro już była (zagryzałam ją niesmaczne rzeczy, np. Zottera Heart, Soul & Raspberry Fish). Takie to... jakościowo porównywalne do Eti Dare Dark Chocolate 70 % Cocoa. Też miała nuty polewowe, acz nie była czystą polewą jak Eti. Przeszkadzała mi jej tłusta polewowość, a także pewne chamskie wyłamania w smaku (czy to słodycz, mimo że nie czysto cukrowa, czy cierpkość). Była bardzo maślana, delikatnie gorzka - szkoda, że nie odwrotnie. Ciekawe jednak było skojarzenie z kakaowo-orzechowym wafelkiem (Knoppersem). Delikatna kawa, piernik też się spisały. Żałuję, że nie miały szlachetniejszego charakteru, bo to nuty z potencjałem, ale niestety w mocno średnim wykonaniu.

Jako że to "egzotyczne dziwo", nawet Mama spróbowała (bo "nigdy nie jadła słodyczy z Białorusi"). I co powiedziała? "Zdziwiłam się, że mi na tyle smakowała, że kostkę zjadłam. Myślałam, że liznę i wypluję, skoro aż 85% kakao, a ona prawie zupełnie nie była gorzka. Zaskakująco słodka... Niby czuć, że tania, ale zaskakująco niezła, choć ja tam niczego ciekawego w niej nie czułam; spodziewałam się czegoś gorszego. Rozumiem jednak, że tak jak ktoś lubi ciemne czekolady i sięga po 85%, trafi na takie coś, to się nie ucieszy". Ja męczyłam w paru podejściach, ale ostatnie 5 kostek to już oddałyśmy ojcu. Przemknęła nam myśl, by dodać je do brownie, ale uznałyśmy, że lepiej nie, bo jeszcze zepsuje nam ciasto.


ocena: 4/10
kupiłam: po znajomości
cena: 2 BYN, czyli ok. 3,50 zł (za 90g)
kaloryczność: 549 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: miazga kakaowa, kakao w proszku, cukier, tłuszcz kakaowy, emulgator lecytyna sojowa, sól jodowana (zawierająca żelazocyjanek potasu), naturalny aromat waniliowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.