środa, 25 października 2023

Amano Guayas River Basin Ecuador 70 % Dark Chocolate zmieniona 2023 ciemna z Ekwadoru z kryształkami cukru

Tego posta nie miało być... A stworzony został z ogromnym żalem i smutkiem.
Każdą Amano traktuję jako swoistą zdobycz. Polowanie na nie sprawia, że czuję się normalnie jak jakiś łowca, myśliwy. Co jednak zrobię, skoro tak mnie zachwycają? Prawdą jest jednak też, że jako realistka, niektóre z nich pokochałam, acz czułam, że do nich nie wrócę. Tak było np. z Guayas River Basin Ecuador 70 %, którą jadłam w 2022. Gdy po jakimś roku czy dwóch wróciła do Sekretów Czekolady, miała inne opakowanie, być może i samą czekoladę zmienili. Kto to wie? A no, ja musiałam wiedzieć, stąd zanim ktokolwiek zdążył cokolwiek pomyśleć, kupiłam. Przysłano mi jednak w opakowaniu starym, niezmienionym i z krótką datą ważności. Czyli do sklepu te nowsze jeszcze nie zawitały. Myślałam, że czeka mnie w takim razie miła degustacja tego, co już znam. Nie planowałam żadnych aktualizacji czy coś, jednak... robiąc pierwszego kęsa przeżyłam szok. Jednak po kolei...

Amano Guayas River Basin Ecuador 70 % Dark Chocolate to ciemna czekolada o zawartości 70 % kakao z Ekwadoru, z basenu rzeki Guayas, z okolic miasta Guayaquil (prowincji Guayas); zmieniona dostępna w 2023.

Po otwarciu poczułam znajomy zapach ziemi, drzew, jeżyn i cytryn, za którymi przewinął się też agrest i kwiaty. Ich słodycz wieńczyła wanilia, a drzewa przyozdobiła paloność, dym i kawa. Wszystko jak w tej z 2022.

Wygląd i ogólna konsystencja pozornie bez zmian... Z "małą" jednak różnicą. W pierwszej chwili nie zwróciłam uwagi, że przekrój pełen był gigantycznych brył cukru. To już nawet nie kryształki, a dosłownie kolosalne kawałki cukru. Odgryzając kawałek głośno chrzęszczał. Podczas łamania, czy odgryzania kawałka, czekolada kruszyła się za sprawą tego potwornego dodatku.

W smaku ponownie przywitały mnie soczyście kwaśne cytryny i jeżyny. Te drugie już zapowiedziały słodycz, którą zaraz podchwyciła wanilia.

Jeżyny i agrest (jasny? jasny i ciemny?) ustanowiły słodko-kwaśny, cierpkawy splot, po chwili nagle podbity cukrem. Słodycz emanująca od kryształka, który szybko wyłonił się z czekoladowej masy, na moment odwróciła uwagę od samej czekolady. Zaraz słodkich fal zaczęło przybywać - razem z kolejnymi wyłaniającymi się kryształkami. 

Wraz z tym, jak cukier o nieco karmelowym echu się rozpuszczał, po ustach rozchodził się motyw ziemi, torfu, od razu jednak łagodzony przez słodycz. Pomyślałam o wilgotnej, czarnej i lekko ostrawej. Ta jej ostrość mieszała się nieco z korzennym wątkiem, jednak znów i tu chamsko wkroczył cukier. Oczami wyobraźni zobaczyłam ciastka korzenne z wielkimi kryształkami cukru. 

Delikatnie palony karmel wyczuwalny w czekoladowej bazie został maksymalnie podkręcony i wanilią, i smakiem cukru trzcinowego, który wydawał się być zupełnie jakby obok czekolady. Nie był z nią spójny, a tylko irytował. Słodycz szybko zaczęła drapać w gardle. 

Lekka kwiatowość, słodkie, korzenne przyprawy podporządkowały się wyrazistemu cukrowi trzcinowemu. Spłycił wydźwięk palonego karmelu, który czułam w tabliczce z 2022.

Soczyste owoce, głównie jeżyny, walczyły, lecz i one w końcu wpisały się w cukrową konwencję. Agrest też przybrał na słodyczy, więc tym razem na pewno mowa o agreście ciemnym. Wyobraziłam sobie kruche ciastka z kwaśnym, ciemnym dżemem i mnóstwem kryształków cukru na wierzchu.

Gorzkość nieśmiało trzymała się tyłu. Trochę dymu czy orzechów wyszło o wiele mniej charakternie niż w przypadku tabliczki bez kryształków. Mniej więcej w połowie rozpływania się kęsa odnotowałam kawę, jakby z soczyście jeżynową nutą, ale... zasłodzoną do bólu. 

Ciastkowość i cukier wciąż odciągały uwagę od smaku czekolady, jakby rozbijały ją od środka. Daleko w tle wyłapałam też banany, ale jakieś twarde i mdłe.

Na sam koniec cukrowi sprzeciwiła się wyraźniejsza orzechowa nuta. Wyłoniły się arachidy w skórkach, same w sobie maślano słodkie. Niestety nie dały rady poskromić cukru i ciastek z cukrem.

W posmaku owoce wyszły cierpko, zagłuszyła je jakby zgaszona (a i tak irytująca) słodycz cukru trzcinowego, karmel i wanilia. Kumulacja słodyczy wystraszyła gorzkość. Ta wyszła na koniec jako lekko bagnisty akcent, któremu wtórowały fistaszki.

nic tego cukru nie bierze
Zmęczyłam 4 kostki. Ogrom wielkich brył cukru odciągał moją uwagę od czekolady tak, że jedzenie jej nie było przyjemne. Przy tym czymś typ Modica z drobniejszymi, jakoś lepiej rozpływającymi się kryształkami to pół biedy. To coś to porażka na całego. Bazowo sama czekolada mimo wysokiej słodyczy to mocne 9, jednak kryształki cukru przeważyły już szalę na stronę przecukrzenia; a cukier rozbijał jej smak topornie tak, że uczynił ją tabliczką, z którą człowiek nie chce mieć do czynienia. Coś tam miłego wciąż czuć, jednak w czekoladach do degustacji, no przepraszam bardzo, ale nie o to chodzi, by się spod cukru tak czegoś doszukiwać. Jeszcze gdyby producent napisał o tej formie w opisie, gdyby miał oddzielną linię, może byłabym łaskawsza, ale tak? Nawet to 4 wydaje mi się łaską z mojej strony.
Większość oddałam Mamie z myślą: "A było przy Orfeve Brut de Noir myśleć, że durniejszej rzeczy czekoladzie nie da się zrobić?". Mamie nie smakowała: "za mało mi w niej kwaśności, którą ostatnio tak lubię było, a tak to taka jakaś bez wyrazu, nie czułam w niej niczego szczególnego. Ten tutaj cukier też jakoś tak gorzej niż w tamtej (Orfeve) wyszedł". Była gotowa oddać ją ojcu, ale pożałowałam i zaproponowałam, by dodać ją do brownie. I tu też mnie zaskoczyła, bo rozpuszczałyśmy ją z masłem w garnku i... kryształki cukru i tak wszystkie się nie rozpuściły. Gdy przyszło do wylizania miski z masy na ciasto... cóż, kryształki wciąż się tam plątały. Nie rozumiem tego zjawiska.
Jestem w szoku, że tak skończyła Amano... W  ogóle, jakakolwiek czekolada z tej półki.


ocena: 4/10
cena: 64 zł (za 85g; cena półkowa)
kaloryczność: 505 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: ziarna kakao, czysty cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne ziarna wanilii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.