poniedziałek, 9 stycznia 2023

Karuna Chocolate Hazelnut and Dark Cashew Nougat 62 % ciemna z Meksyku z nugatem z orzechów nerkowca i orzechami laskowymi

Tę tabliczkę wybrałam w zasadzie tylko dlatego, że miałam wskazać producentowi, które produkty chcę dostać. Kupić bym nie kupiła, ale za darmo? Dlaczego nie? Pomyślałam, że choć 62% kakao obecnie mnie nie satysfakcjonuje, to wypełnienie reszty nerkowcami i laskowcami mogło sprawić, że nie będzie mnie męczyć słodycz. I też w pierwszej chwili podziałała chęć spróbowania, jak "z czymś innym" radzi sobie marka. Tylko jeszcze... ostatni składnik, czyli sól, była mi solą w oku. Szkoda, że dostrzegłam to dopiero na parę dni przed degustacją, bo tak, to nie wiem, czy bym się porwała.
Pocieszałam się faktem, że i kakao nie byle jakie, a z łańcucha górskiego Sierra Madre del Chiapas (Kordyliery). Rosło tam od wieków, a zostało odkryte dla świata czekoladników dzięki Original Beans i ich współpracy z plemieniem Zoque (której owocem jest pyszna Zoque 88 % Mexico). Wewnątrz opakowania ponadto jest informacja, że nerkowce pochodzą z Brazylii, a laskowce z Piedmontu we Włoszech. I dopiero po otwarciu dowiedziałam się, że tabliczka nie jest gładka. Pomyśleć, że na to nie wpadłam! Była z orzechami, po prostu... acz tylko laskowcami jako dodatek do gryzienia. Nerkowce przerobili na gładką miazgę i zmieszali ją z czekoladą.

Karuna Chocolate Hazelnut and Dark Cashew Nougat 62 % to ciemna czekolada nugatowa / gianduja (nerkowcowa; tudzież orzechowy wegański zamiennik mlecznej) o zawartości 62% kakao Selva Tabasqueno z Meksyku, z regionu Chiapas z wtopionym w masę nugatem z orzechów nerkowca i orzechami laskowymi.

Po otwarciu uderzył zapach wiśni i orzechów laskowych. Gdy nachylałam się nad spodem, dominowały zupełnie. 
Ogółem wśród orzechów czuć też wątek bardziej nugatowy, łagodniejszy i maślany. Nerkowce pobrzmiewały wyraźnie, jednak nie miały imperatywnych zapędów. Orzechy laskowe z kolei śmiało przedstawiły się jako lekko podprażone i jakbym to z samymi, osobno orzechami miała do czynienia. Wiśnie zaserwowały mi siebie jako owoce, ale też sok z nich. Zasugerowały wino, jednak kompozycja nie miała alkoholowego wydźwięku. Zalał ją raczej sok z czarnych porzeczek, mieszający się z wiśniowym. Sporadycznie robił aluzje do nieśmiałej ziemistości. Ogół był słodki, co jeszcze podkręcił karmel.
Po przełamaniu nasiliła się woń orzechów laskowych.

Tabliczka w dotyku wydała mi się pyliście-suchawa. Przy łamaniu nie trzaskała zbyt głośno, ale jednak. Była krucha. Nugat nerkowcowy spodziewanie wtopiono w masę czekoladową, bo tabliczkę wypełniały tylko laskowce. Część orzechów łamała się wraz z nią, wydając kruche trzaski, inne zostawały w tafli.
Dodano ich dużo, ale na brak czekolady bez nich narzekać nie można - wszystko więc w punkt.
W ustach czekolada rozpływała się chętnie, ale powoli. Miękła w gibki sposób. Cechowała ją aksamitność i drobniusieńka soczystość. Im bliżej końca, tym bardziej gładko-maślana się robiła i tak też znikała.
Orzechy odsłaniała leniwie. Okazało się, iż to głównie połówki, zaplątało się parę całych, trochę ćwiartek i kawałków. Bardzo sporadycznie trafiały się takie z mikroskopijnym fragmentem skórki (jakby spalonymi na czarno).
Gryzione już po czekoladzie (pokrywała je, trzymała się ich porządnie i długo, więc nie było jak "gryźć obok czekolady") były krucho-chrupiące, wzorowe pod względem jakości i świeże (w znaczeniu: nie stare), podprażone tak, że były nieco suchawe, ale nie w negatywnym sensie.

W smaku pierwsza zaszarżowała soczysta, słodka wiśnia. Taka z pełni sezonu, idealnie dojrzała, mięciutka i jędrna. Gonił ją karmel.

Słodycz szybko okazała się wysoka. Palono-maślany karmel mieszał się z nugatem, dyktując mu charakter... niemal krówkowy. Pomyślałam o słodkościach w formie kostek: kostki różnych nugatów, polskie krówki, ale te krucho-suchego typu... Wszystko to miało charakter nerkowców. Krówki.... jakieś wymyślne, wegańskie, bo orzechowe? Właśnie nerkowcowe. Maślaność orzechów działała aktywnie.

Czekolada wyraźnie pobrzmiewała także orzechami laskowymi. Nawet fragmenty bez ich kawałków bardzo mocno nimi smakowały, aczkolwiek w tych nie wyprzedzały nugatowości. Trochę się z nią przepychały, bo był to akcent orzechów świeższych, osobno, a nie "cukierniczych". Ogólna orzechowość wprowadziła pewną smakową neutralność, prawie gorzkawość, ale nie gorzkość... Zapowiedź tej jakby gdzieś się kryło, ale nie nadeszła. W kęsach z orzechami, smak laskowców był oczywiście intensywniejszy i wyraźnie rozchodził się od nich. Nie przygłuszał jednak bazy, gdyż zajął miejsce jakby obok niej.

Słodycz w połowie rozpływania kęsa wydała mi się za to przesadzona. Intensywny karmel i zbieranina krówek, nugatów trochę męczyły, mimo palonego charakteru. Wydawało się, że z ostrzejszym wątkiem aż drapią w język i gardło.

Soczystość wiśni jednak dzielnie ze słodyczą walczyła. Też były słodkie, to w zasadzie słodki sok z wiśni i czarnych porzeczek, bliżej końca wprowadzający lekką cierpkość.

Wykorzystał to motyw cierpkawo-gorzkawych przypraw korzennych. Niejednoznaczne, ale jednak dodające kompozycji mocniejszego charakteru. Podkreśliły palony aspekt karmelu, patrzącego w kierunku melasy. 

Gdy orzechy laskowe zaczęły wyraźnie wyłaniać się spod czekolady, na przód wychodził ich smak. Otuliły się korzenną słodyczą, w zasadzie głównie cynamonem. Pomyślałam o orzechach korzenno-zimowych, ze słodko-palonym tłem, gdzie karmel zmienił się w melasę. Wydaje mi się, że raz czy dwa odnotowałam jakby złudne poczucie słonawości wynikające z prażenia (jakby, bo sól autentycznie dodano - efekt był jednak taki, że dałabym się nabrać, iż naprawdę jej tam nie było).
Czasem zawinęła się tam cierpka soczystość jakiś egzotycznych owoców - jakby "korzenne wiśnie" (może lekko grzańcowate) zetknęły się z ananasem?

Gdy czekolada zniknęła, drapanie karmelu w gardle było irytujące, ale zaczęłam wtedy gryźć orzechy laskowe i przynajmniej w ustach nie było już za słodko.
Orzechy laskowe oznaczały bomby laskowości. Ten smak wychodził na przód, szczycąc się delikatnym, ale wyraźnym podprażeniem i naturalną słodyczą. Epizodycznie (rzadko) nawet pozytywną gorzkością skórek. Były cudowne, a opiewało je jeszcze echo nerkowców i karmelo-melasy, płynących z samej czekolady.

Z kolei gdy np. po kilku kęsach czekolady z laskowcami, zrobiłam kęsa czystej części, wydawała się... niemal mleczna "nerkowcowo" i rozgrzewająco-zasładzająca.

Po zjedzeniu czułam posmak orzechów laskowych i nerkowca, a także paloną aż do goryczki, acz jednocześnie wysoką słodycz melasy i karmelu. Przełożyło się to na myśl o ciastkach korzennych z... wiśniami lub wiśniowo-porzeczkowym dżemem.
Doszło to tego lekkie ściągnięcie jak po winie i ananasie i może jakby trochę od skórek-suchości orzechów (nie chodzi mi o smak skórek).

Czekolada zaskoczyła mnie kilkakrotnie. Formą to raz, ale i efektem. Myślałam, że mimo wszystko nie będzie aż tak słodka, a jednak... była. Karmel i melasa na szczęście, choć w gardle i tak drapały, okazały się wyraźnie palone. Nerkowce czuć zaskakująco dobrze, a laskowce wydawały się wszechobecne.
Nuta wiśni i czarnych porzeczek zacnie, nienachalnie się wkomponowała, a korzenność cudownie wszystko wykończyła.
Soli na szczęście prawie nie czułam, orzechy laskowe popisały się jakością. Mimo że wolę surowe od prażonych, te tutaj tak zrobiono i wkomponowano, że złego słowa nie mogę o nich napisać.
Mimo więc, że to nieszczególnie mój typ czekolady, mimo że było mi za słodko, to ogólnie wykonanie bardzo przyjemne.

Mnóstwo orzechów i przyprawy czułam w OB Zoque 88% Mexico, a z kolei orzechy, wiśnie, cierpkie owoce, przyprawy podobne były w Cuna de Piedra 85%. Jedząc, było mi smutno, że z Meksyku Karuna robi tylko tę tabliczkę. Bardzo, bardzo chciałabym ją przetestować jako czystą przynajmniej 70%.


ocena: 8/10
kupiłam: dostałam od karunachocolate.it
cena: 6,70 € (cena sklepowa za 60g; ja dostałam)
kaloryczność: 572 kcal / 100 g
czy kupię znów: nie

Skład: ziarna kakao, surowy cukier trzcinowy, orzechy nerkowca (13,5%), orzechy laskowe (13%), tłuszcz kakaowy, sól (0,9%)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.