poniedziałek, 20 marca 2023

KruKam Pasta Orzechowa 100 % gładka

Z Mamą nie mamy za wiele produktów z Auchana, bez których nie możemy się obejść. Jako że do tego sklepu mamy niewygodny dojazd, bywam tam raz w miesiącu z ojcem i wtedy kupuję kochane przez nas masło orzechowe (Sante) Auchan Peanut Paste Smooth 100 %. A jednak zdarza się, że a to akurat jest pusty karton, a to to, co mamy jakoś szybko zejdzie. Wtedy poszukujemy zamiennika. Mimo że dobry (Spomet) Carrefour Krem z orzechów ziemnych 100 %, dla nas jest za bardzo prażony. Zamawianie, zwłaszcza latem (recenzja pisana w lipcu 2022) nie uśmiecha nam się. Po KruKam Kokonelli (paście z nerkowców z kokosem i czekoladą) nie obstawiałam, że coś od nich zamówię z racji dużych słoików i tego, że tamta pasta choć dobra, nie wprawiła mnie w wielki zachwyt. Jednak możliwość zaopatrzenia się w ich krem stacjonarnie, wiele zmieniła. Namówiłam Mamę, by kupić obiekt dzisiejszej recenzji, gdy tylko pojawił się w Biedrze.

KruKam Pasta Orzechowa 100 % to gładki krem 100 % z fistaszków, bez dodatku soli i cukru.

przed i po uporaniu się z olejem
Po otwarciu poczułam woń średnio mocno prażonych fistaszków o dość łagodnym charakterze. Choć słodkawe, miały gorzkawy charakter, pochodzący od skórek. Robiły aluzje do słoności, przywodząc na myśl słodkawo-słone smarowidła typu amerykańskiego (peanut butter). W trakcie mieszania i nakładania wydawało się, iż zapach trochę oddala się od tego skojarzenia, łagodnieje w słodkim kierunku.

Oleju wydzieliło się nie tak dużo: niecałe 3 łyżki zlałam (do słoika, by w razie czego, jeśli na dnie miałoby wyschnąć, wymieszać; ale i tak sporo zostało, po skończeniu słoika kremu, oleju do zlewu), resztę przemieszałam dokładnie (już bym nawet nie liczyła pozostałego oleju na łyżki - po prostu trochę na wierzchu). Było to łatwe ze względu na lejącą konsystencję. Mimo to, krem nie wydał mi się rzadki, a w miarę zwarty i trochę oleiście mazisty.
W trakcie jedzenia pasta w zasadzie pokazała, że jest definicją pasty. Lała się, a jednak miała swoją gęstawość. Sprawiała wrażenie gęstawo-rzadkawej, a w sumie ani gęstej, ani rzadkiej. Wciąż była trochę masywna, zwarta. Zalepiała usta solidnie, wydawało się, że nieco gęstnieje, po czym rozpływała się powoli. Z czasem ujawniała sporo drobinek orzeszków. Mimo to, bazowo czuć w niej gładkość.
Ciamkano-gryzione na koniec dały poznać się jako miękko-chrupkie. W zasadzie nie wymagały gryzienia tak bardzo, ale stanowiły przyjemne, nienachalne urozmaicenie.

W smaku od razu uderzyła naturalna słodycz fistaszków, podkreślona lekkim prażeniem. Krem wydał mi się dosłownie "słodziusi".

Słodycz rosła, acz nie jakoś szczególnie mocno, i po chwili... jakby zasugerowała, że może pojawić się złudna nutka soli, ale jednak nie. Wiązało się to z coraz wyraźniejszym prażeniem. Przez moment przemknęło skojarzenie z typowo amerykańskim "peanut butter". Słodycz odważnie wyszła jednak na przód, dominując.

Z czasem słonawość zaniknęła, prażenie za to przemieszało się z bardziej maślanym wątkiem i osłabło, ale nie zaniknęło. Wydało mi się bardziej prażenio-pieczeniem, kryło "smakową suchość". Baza stała się delikatna.

Mniej więcej w połowie rozpływania się porcji smak zrobił się nieco ciężki. Przed oczami wyobraźni rozsypały mi się fistaszki w skórkach, które to wniosły prawie gorzkawość. Na pewno nie gorzkość. Była delikatna i przyjemnie przełamująca słodycz.

Od drobinek wylegających na język wzmacniała się prażona, a czasem goryczkowata nuta. Podkręcały fistaszki nieco charakterniejsze. Inne były delikatne i zlewały się smakowo z samą pastą. Wtedy wydawała się znów nieco słodsza.

Po zjedzeniu został posmak fistaszków lekko-średnio prażonych, zdecydowanie słodkich, acz z subtelnie "peanut butterowo amerykańskim" tłem. Do tego, w prażeniu wróciła iluzja soli - odrobinka, ale jednak. Tym razem wydawała się jednak jeszcze niższa z racji wyczuwalności skórek orzeszków.

Krem uważam za bardzo dobry. Prażony, ale nie za mocno (osobiście wolę jeszcze mniej i jako, że znam takie np. (Sante) Auchan Peanut Paste Smooth 100 %, wolę właśnie podlinkowany; smakowo "obrobienie fistaszków" było na jednym poziomie co Grizly Krem orzechowy 100 % Delikatny / Smooth, ale ten był jakby "pieczony", ciekawszy i z kolei wygrał bardziej "gęstniejącą", zwartą strukturą). Krem Krukam był wyrazisty, choć jednocześnie naturalnie delikatny - bardzo przyjemny w odbiorze smakowym. Konsystencja w porządku, efekt miazgowy lubię, jednak jak dla mnie pasta mogłaby być nieco mniej lejąca. Wymienione wady są jednak malutkie, a zalety zdecydowanie przeważają.
Choć nie lubię wystawiać połówek, tu musiałam, by jakoś wyróżnić od Auchan, a jednak zróżnicować od Grizly.
Aktualizacja z 2023: Choć uważam pastę KruKam za lepszą od tej od Sante dla Auchan po zmianach z 2023, to jednak muszę przyznać, że w jednym z moich ulubionych deserów (jogurt typu greckiego Piątnicy wymieszany z łyżeczką cynamonu i 50g rodzynek oraz z łychą ok. 40g kremu fistaszkowego, o czym pisałam na Instagramie) jednak się to bardziej podprażone z Auchan sprawdza z racji wyrazistości i pojedynczych całkiem sporych kawałków orzeszków. Acz deser ten i tak uwielbiam, z jakąkolwiek pastą arachidową 100%. I polecam.

Mama również zachwycona, ona do tego stopnia, że już nie jest pewna, czy woli KruKam, czy Sante Auchan. Niby Mamie pasta Krukam jest nieco za rzadka (wsiąka jej w tosty), ale chyba w końcu się przyzwyczaiła.


ocena: 9,5/10
kupiłam: Biedronka / sklep KruKam w Krakowie
cena: 9,99 zł / 15,99 zł (za 500g) 
kaloryczność: 560 kcal / 100 g
czy kupię znów: tak

Skład: orzechy arachidowe prażone mielone 100%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moderacja włączona, żeby nie było problemów z weryfikacją obrazkową.